O położenie kresu przemocy w Sri Lance oraz podjęcie konkretnych działań na rzecz przywrócenia stabilnego pokoju zaapelował nuncjusz apostolski w tym kraju.
Arcybiskup Mario Zenari podkreślił, że dalsza eskalacja przemocy może doprowadzić do wybuchu kolejnej wojny domowej. Uczestniczył on w uroczystościach 25 lecia istnienia diecezji Mannar. Leży ona na północy kraju gdzie trwają walki między oddziałami rządowymi, a separatystami z ugrupowania Tamilskich Tygrysów. Apel nuncjusza pojawia się w momencie, gdy strony konfliktu ponownie zamierzają zasiąść do pokojowych negocjacji. Mają się one odbyć w lutym w Genewie. W 2002 roku w Sri Lance zostało podpisane porozumienie pokojowe. Ostatnio jednak rozmowy utknęły w martwym punkcie. W czasie 23 lat walk o oderwanie od Sri Lanki północnej części kraju zginęło ponad 65 tys. ludzi.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.