"Przystanki" odbywają się pod szczytnym hasłem: "Miłość, przyjaźń, muzyka", a w praktyce stanowią dosłowną realizację ulubionego hasła Owsiaka: "Róbta, co chceta", co doskonale prezentuje film - napisał Nasz Dziennik komentując wyrok nakazujący TV Trwam przeprosić Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy za film "Przystanek Woodstock - przemilczana prawda".
W tonie triumfalnym o wyroku napisała Gazeta Wyborcza: Owsiak wygrał z Telewizją Trwam Telewizja Trwam musi przeprosić na swojej antenie Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za wyemitowany film "Woodstock. Przemilczana prawda". Taki wyrok zapadł we wtorek przed wrocławskim sądem okręgowym W październiku zeszłego roku WOŚP pozwała związaną z o. Tadeuszem Rydzykiem wrocławską fundację Lux Veritatis, czyli formalnego właściciela TV Trwam. Chodziło o emitowany wielokrotnie na antenie TV Trwam film dokumentalny o Przystanku Woodstock. Latem 2004 r. kasety z filmem trafiły do mieszkańców Kostrzyna, w którym organizowano kolejną edycję Przystanku. W materiale festiwal muzyki rockowej został przedstawiony jako miejsce, gdzie w specjalnie oznaczonych namiotach można kupić narkotyki, nieletni są rozpijani, grana jest muzyka satanistyczna. Dowodem na to, że na Przystanku uprawiane są obrzędy satanistyczne, miała być pacyfa, która wisiała na scenie. W filmie wielokrotnie pojawiał się 12-latek z puszką piwa, a leżący na ziemi młodzi ludzie zostali przedstawieni jako narkomani. Mecenas Krystyna Kosińska, pełnomocnik stacji o. Rydzyka, przedstawiała pozew jako bezzasadny. Argumentowała m.in., że nie wiadomo, które fragmenty materiału miałyby naruszać dobra osobiste WOŚP oraz że autorzy filmu są nieznani. Stacja odmówiła bowiem podania ich nazwisk. Sąd nakazał w ciągu 14 dni przeprosić Fundację WOŚP na antenie TV Trwam, wpłacić 1 tys. zł na rzecz wrocławskiego domu dziecka i pokrycie kosztów sądowych przez Lux Veritatis. - Film był nierzetelny i jednostronny, doszło do naruszenia dobrego imienia fundacji. Prowadzący telewizję musi zachować należytą staranność i rzetelność w emitowanych materiałach. Zwłaszcza przy przyjmowaniu materiału nieznanego autora - uzasadniała wyrok sędzia Anna Buczyńska. Sąd stwierdził też, że nie ma dowodu na to, że na festiwalu są sprzedawane narkotyki oraz alkohol nieletnim i propagowany jest satanizm. Jurek Owsiak nie krył wczoraj radości. Przy ogłaszaniu wyroku uśmiechał się i zacisnął pięść w geście triumfalnym. - Wyrok bardzo mnie cieszy. To dobrze, że są w Polsce także takie media jak TV Trwam i że każdy ma prawo do krytyki. Ale nie mieliśmy żadnej możliwości przedstawienia swoich racji na antenie. Być może ten wyrok skłoni inne osoby, które są pomawiane, do wytoczenia stacji i radiu procesów sądowych - mówił. Wyrok jest nieprawomocny. Michał Kokot
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.