Czuję się "skruszonym winowajcą" w związku ze swoją wypowiedzią dotyczącą kardynała Stanisława Dziwisza - powiedział szef Kancelarii Prezydenta Andrzej Urbański.
"Jestem tu skruszonym winowajcą. Wypowiadałem się w dwóch różnych kwestiach: jedna to wybory polityczne i w tej sprawie pani redaktor, ks. kard. Dziwisz, ja, każdy z nasz ma prawo mieć swoje odrębne zdanie. I druga sprawa to zaproszenie przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Ojca Świętego. Nigdy tych spraw ze sobą nie łączyłem i nie będę łączył" - powiedział PAP Urbański. Jak dodał, "trochę została zrobiona nieszczęśliwa zbitka" z jego wypowiedzi. Minister Urbański powiedział we wtorek w TVN24: "Wszyscy jesteśmy bardzo wsłuchani w to co mówi kardynał Dziwisz i w to co mówi ksiądz prymas Józef Glemp, chociaż mówi co innego, i w to co mówią inni biskupi. Ale też proszę nie wprowadzać tutaj takiego quasi- terroru, że jeden kardynał będzie decydował o przyszłości politycznej Polski. Nie, o przyszłości będą decydowali Polacy". "Stolica Apostolska zdecydowała. Nie zmieni się termin pielgrzymki i proszę mi wierzyć, że w tej sprawie nie ma żadnych zmian, ponieważ właśnie prezydent jest gospodarzem. To na zaproszenie prezydenta przyjeżdża do Polski Ojciec Święty. Nie na zaproszenie kardynała Dziwisza" - dodał Urbański. Była to reakcja na poniedziałkową wypowiedź kardynała Dziwisza dotyczącą możliwości przeprowadzenia wcześniejszych wyborów parlamentarnych w maju przed wizytą papieża Benedykta XVI w Polsce. "Atmosfera przedwyborcza nie służy dobremu duchowemu przygotowaniu do wizyty Papieża. A wizyta Papieża, to jest coś nadzwyczajnego, historycznego i absolutnie nie możemy tego momentu zaprzepaścić wchodząc w polemiki przedwyborcze. Jest 12 miesięcy w roku, można znaleźć zawsze, jeśli rzeczywiście te wybory są koniecznie, inny termin, nie przed przyjazdem Papieża" - powiedział kard. Dziwisz.