Śląska policja zatrzymała przywódcę sekty Himavanti - 44-letniego Ryszarda M., ps. Mohan.
Mężczyzna - w przeszłości karany m.in. za znieważenie i nawoływanie do zabójstwa Jana Pawła II - był ostatnio poszukiwany przez sąd w Bydgoszczy. "Mohana" zatrzymali policjanci z Zespołu Poszukiwań Celowych Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach - powiedział rzecznik śląskiej policji podinsp. Andrzej Gąska. Mężczyzna ukrywał się w mieszkaniu znajomej w Gliwicach. Posługiwał się cudzymi dokumentami, na nazwisko mieszkańca Szczecina. Utrzymywał, że jest Piotrem S. O tym, że zatrzymany to "Mohan", utwierdziły policjantów jego odciski palców. Jak powiedział podinsp. Gąska, Ryszard M. był poszukiwany w związku z dokonaniem napadu rabunkowego na mieszkankę Bydgoszczy w kwietniu 2003 roku. Wtedy razem ze swoją wspólniczką, grożąc kobiecie nożem, paralizatorem oraz wywiezieniem i zakopaniem w lesie, zmusił ją do wydania telefonu komórkowego i złotej obrączki - powiedział rzecznik. Jak wyjaśnił, bydgoski sąd wydał nakaz doprowadzenia "Mohana" do aresztu bądź zakładu karnego w celu odbycia kary. W maju ubiegłego roku, po odsiedzeniu dwóch lat, "Mohan" opuścił więzienie w Bydgoszczy. Policjanci przedstawili mu dodatkowo zarzut posługiwania się cudzymi dokumentami i gróźb karalnych pod adresem 41-letniego mieszkańca Chorzowa. Chodzi o osobę koordynującą jedno z centrów informacji o sektach. Jak powiedział Gąska, śląscy policjanci prowadzą jeszcze jedno śledztwo związane z sektą Himavanti. Dotyczy ono pomówień i znieważenia osób prywatnych, sędziów, prokuratorów oraz policjantów. Ryszard M. był w przeszłości karany za wiele przestępstw, m.in. za znieważenie i nawoływanie do zabójstwa papieża Jana Pawła II, napad rabunkowy, usiłowania wymuszenia 100 tys. złotych od jednego z warszawskich wydawnictw, groźby pozbawienia życia i usiłowania wymuszenia miliona zł. Np. w kwietniu 1997 roku Ryszard M. został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu za groźby karalne wobec hierarchów kościelnych. Obraźliwe listy wysyłał m.in. do przeora Jasnej Góry. W grudniu 1997 roku sąd wojewódzki utrzymał wyrok. Ryszard M. od razu po ogłoszeniu orzeczenia zapowiadał, że nie zamierza zaprzestać wysyłania listów z pogróżkami. Bractwo Zakonne Himavanti działa w Polsce od ponad 20 lat. Ruch, łączący w swych naukach elementy m.in. chrześcijaństwa, okultyzmu, dawnych religii pogańskich i nauk tantrycznych, ubiegał się w 1996 roku o oficjalną rejestrację, ale spotkał się z odmową.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.