Ksiądz Georg Ratzinger w wywiadzie dla dziennika La Repubblica wyraził zaniepokojenie tym, że jego młodszy brat - Benedykt XVI nie oszczędza się i nigdy nie pozwala sobie na pełny odpoczynek.
Niedzielne wydanie gazety przytacza słowa brata papieża, że niegdyś nie zgadzał się z nim w kwestiach religijnych i nie rozumiał jego śmiałych decyzji. Ksiądz Ratzinger zapytany o to, czy przez rok, jaki upłynął od konklawe, jego brat się zmienił, odpowiedział: Nie zauważyłem u niego większych zmian. Wziął na siebie najwyższe zobowiązanie, które wystawia jego siły na wielką próbę. Znam go dobrze i ten aspekt nowego rozdziału jego życia martwił mnie na początku i martwi mnie dalej także dzisiaj. Jego nowe, wzniosłe zadanie, ta wielka odpowiedzialność, wymagają od niego zaangażowania bez szczędzenia energii. Papież musi zawsze dać z siebie wszystko, co najlepsze, nie może sobie nic lekceważyć i narażać się na błędy. Ksiądz Georg dodał: Oczywiście on jest w dobrych rękach, pod opieką doskonałych lekarzy. Ale intensywność obowiązków, jakie przed nim stoją wymaga też wielkich sił fizycznych. Tymczasem, jak zauważył: Mój brat papież nigdy nie pozwala sobie na pełny odpoczynek. Mieszkający w Ratyzbonie kapłan, wieloletni dyrektor tamtejszego, znanego na całym świecie chóru katedralnego, wyraził przekonanie, że kardynał Ratzinger nie spodziewał się wyboru na konklawe, ale - jak dodał - mimo iż o tym w ogóle nie myślał, gdyby nie przyjął decyzji elektorów, byłoby to niezgodne z jego rozumieniem roli chrześcijanina. Mówiąc o istniejących niegdyś między nim a bratem Josephem różnicach zdań w kwestiach religijnych ksiądz Georg Ratzinger powiedział, że na początku nie rozumiał jego, jak to ujął, śmiałych i otwartych wyborów. Potem zrozumiałem, że miał rację. Joseph - wiem to od zawsze - potrafi patrzeć na wiarę i świat z innej perspektywy - dodał. Podkreślił również, że to jego młodszy brat pierwszy podjął decyzję o wyborze stanu kapłańskiego. Jak relacjonował, usłyszał od niego: Kochany bracie, moje miejsce w życiu widzę w Domu Pana. Ks. Ratzinger zapewnił, że jego kontakty z bratem od czasu jego wyboru na konklawe nie uległy zmianie: "regularnie i często do siebie dzwonimy, widzimy się, ilekroć to możliwe". Za najważniejsze wspomnienie swego życia uważa ich spotkanie pod koniec wojny, gdy obaj zostali uwolnieni z niewoli u Amerykanów. Ksiądz Georg był w niej od kwietnia do lipca 1945 roku, a Joseph - od maja do czerwca tego roku.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"