Na potrzebę wsparcia misyjnych dzieł charytatywnych zwróciła uwagę agencja Fides. Przy tej okazji informuje o rozległej pracy, jaką wśród sierot prowadzą na Madagaskarze siostry ze Wspólnoty Córek Męki Jezusa z Nazaretu.
Od szesnastu lat kierują one domem dziecka w drugim pod względem liczby mieszkańców mieście tego kraju - Fianaratsoa. Nosi on imię założyciela zgromadzenia, błogosławionego Marka Antoniego Durando. W domu przygarnięto niemal czterysta dzieci, które są w znacznej mierze ofiarami biedy i wysokiej śmiertelności kobiet. Codziennie na ich wyżywienie trzeba 125 kilogramów ryżu. Siostry prowadzą też zajęcia szkolne. Muszą zatroszczyć się o odzież dla powierzonych im dzieci. W obliczu trudnej sytuacji gospodarczej władze Madagaskaru nie są w stanie dotować działalności charytatywnej. Połowę wydatków pokrywa Wspólnota Europejska. Na resztę trzeba znaleźć sponsorów. Dobrodziejami są często Włosi, gdyż to w tym kraju powstała Wspólnota Córek Męki Jezusa z Nazaretu. Z podobnymi problemami spotykają się także inne misyjne dzieła charytatywne.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.