Kolejne apele o zawieszenie broni pozostają niewysłuchane, a sytuacja w Libanie staje się coraz bardziej dramatyczna. Trwa ofensywa wojsk izraelskich, która - jak oznajmił premier Ehud Olmert - zakończy się dopiero po rozmieszeniu w południowej części Libanu znacznych sił międzynarodowych.
Tymczasem w wyniku konfliktu najbardziej cierpią dzieci i niewinna ludność cywilna. Obecna w Libanie Caritas i organizacja „Lekarze bez granic” alarmują, że decyzja wspólnoty międzynarodowej o otwarciu korytarzy humanitarnych wciąż pozostaje tylko na papierze. Potwierdza to pracujący w Bejrucie ks. Jarosław Dobkowski SDB. „Pomoc humanitarna deklarowana ze wszystkich stron świata nie dociera. Nie powstały żadne korytarze humanitarne, które pozwoliłyby tej pomocy dotrzeć” – mówi salezjanin. Potwierdza zarazem, że „są konwoje w Syrii, czekające na możliwość wjazdu na terytorium Libanu. Na morzu, na wpłynięcie do portów w Bejrucie czy Tyrze oczekują statki, pomoc humanitarna składowana jest też na Cyprze”. Ks. Dobkowski mówi, że wszyscy niecierpliwie wyglądają dnia by móc wreszcie swobodnie i bezpiecznie dostarczyć ludności południowego Libanu najbardziej potrzebne środki, takie jak żywność i leki. „Sytuacja jest dramatyczna. Libańskie radio i telewizja mówiąc o sytuacji wciąż ponawiają apele o pomoc” – mówi ks. Dobkowski. Dodaje zarazem, że Libańczycy, którzy są bardzo przywiązani do swej ziemi i nie chcą uciekać z kraju starają się sami organizować pomoc dla swych braci z południa. Oczywiście na ile to jest możliwe”.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.