Prosimy o publiczne określenie rzetelnych kryteriów moralnych, psychologicznych i historycznych, w świetle których będzie można wiarygodnie ocenić czyn człowieka - czytamy w stanowisku Ruchu Światło-Życie na temat lustracji.
Można mieć nadzieję, że kategorie historyczne są jasno zdefiniowane, choć przy przedstawianych opisach nie są one ukazywane. Jednakże ważniejsze od nich są kryteria moralne i psychologiczne, gdyż jeśli końcowym etapem ma być osąd człowieka, to nawet przy jednoznacznych sprawach same fakty nie wszystko mówią o człowieku, którego dotyczą. Człowiek jest kimś więcej niż czyn, który popełnił albo którego popełnienie mu się przypisuje. Można jeszcze raz powtórzyć – większe prawo ma przestępca, gdyż przy procesie nie tylko ma prawo obrony, ale także ma możliwość wypowiadania własnego stanowiska, własnej świadomości, a także prawo do badań psychologicznych. Jest to wezwanie przede wszystkim dla Kościoła – aby odpowiedzialnie zabrać głos w dyskusji na temat lustracji, wskazując jasne kategorie moralne, które w tym chaosie interpretacyjnym z jednej strony pomogą znaleźć drogę oceny czynu, a z drugiej – człowiekowi, któremu stawiane są zarzuty, pomogą zobaczyć siebie w świetle tych kategorii. PRL oceniany jest często jako system dyktatury, kłamstwa i traktowania człowieka jako „rzecz”, przez niszczenie w różnoraki sposób tych, którzy byli niewygodni, na przykład przez permanentne inwigilowanie ich. Ujawnianie nazwisk przez ludzi opozycji czy prześladowanych w czasach PRL oraz wykorzystywanie ich krzywdy przez ludzi mediów w imię „prawdy”, stwierdzenia typu: „wiem, ale nie powiem” kim był agent o danym kryptonimie czy też zbyt szybkie twierdzenia, że „nie dziwię się, że on był agentem” – to wszystko nie prowadzi do prawdziwej wolności, choć czasem jest posługiwaniem się faktami. Tu jawi się kolejne zadanie dla Kościoła: wskazywać wszystkim drogę wolności i prowadzić do niej każdego – zarówno tego, który był prześladowany i tego, który był pracownikiem SB i tego, który donosił, był naiwny, słaby i tego, którego się niesłusznie ocenia… Doświadczenia ostatnie wyraźnie pokazują, że wolnym wcale nie jest ten, kto był ofiarą czy był prześladowany w PRL, a zniewolonym – ten, który był agentem. Wolnymi nie są media, które wyciągają jak z rękawa kolejne nazwiska. Dane jest nam widzieć wciąż to samo – ten, kto do tej pory był ofiarą staje się oskarżycielem, a czasem i oprawcą innych. To nie jest wolność i nie jest to dążenie do wyzwolenia przez prawdę, gdyż kolejny raz poniżany i oczerniany jest człowiek – i ten który jest oskarżany niewinnie, i ten, który faktycznie zgrzeszył, bo był słaby czy naiwny. Do wyzwolenia człowieka przez prawdę doprowadza się powolnym procesem, towarzysząc mu w tej drodze, pomagając mu tę prawdę odkrywać. W wolności nie ma lęku, jak i nie ma chęci odwetu czy próby zatajenia. Jak do tej pory w całym lustracyjnym zamieszaniu na uznanie zasługuje jedynie raport przygotowany przez redaktorów „Więzi”, a dotyczący ks. Michała Czajkowskiego. Konfrontacja zapisków z akt SB z samym zainteresowanym, jak i z innymi, jest właściwą drogą do postawienia ostatecznej oceny. Można podziękować autorom nie tylko za rzetelną pracę, ale przede wszystkim za obecność i towarzyszenie ks. Czajkowskiemu w odkrywaniu prawdy. W ten sposób został ukazany prawdziwy Kościół, Kościół grzeszników – każdy z nas jest przecież grzesznikiem – nie zaś Kościół ludzi „nieskazitelnych”, bo takich po prostu nie ma.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.