Prosimy o publiczne określenie rzetelnych kryteriów moralnych, psychologicznych i historycznych, w świetle których będzie można wiarygodnie ocenić czyn człowieka - czytamy w stanowisku Ruchu Światło-Życie na temat lustracji.
Publikujemy cały tekst stanowiska: Stanowisko Ruchu Światło-Życie nt. lustracji PRAWDA WAS WYZWOLI Od pewnego czasu pod takim sztandarem próbuje się nam – czytelnikom i słuchaczom różnego rodzaju mediów – ujawniać nazwiska kolejnych agentów oraz tzw. „TW” – tajnych współpracowników służb bezpieczeństwa z czasów PRL. Oddzielona „grubą kreską” PRL-owska przeszłość zaczyna straszyć. W archiwach Instytutu Pamięci Narodowej i innych odnajdywane są dokumenty wskazujące na to, że być może kolejny ksiądz, polityk, poeta lub inna znana postać życia publicznego współpracowała ze Służbą Bezpieczeństwa i donosiła na różne środowiska, z którymi miała styczność. Fragmentaryczne informacje bardzo łatwo prowadzą do wyroków i niemalże natychmiastowych osądów. Sposób, w jaki demaskowani są księża oraz inne autorytety, nasuwa wręcz przewrotne pytanie: czy to przypadkiem nie oni byli twórcami socjalizmu, siłą, która w czasach PRL niszczyła człowieka? Takie metody lustracji, a zwłaszcza forma ich nagłaśniania, budzą nasze wątpliwości i sprzeciw. Zamiast służyć dobru człowieka i lepszemu poznaniu historii powojennej Polski, prowadzą wręcz do odwrotnych skutków. Jak można zauważyć, większość dziennikarzy podejmujących w swoich publikacjach temat lustracji, choć deklaruje, że dąży do prawdy historycznej, bardziej jest zainteresowana wynajdywaniem kolejnych tajnych współpracowników czy agentów aniżeli tych, którzy rzeczywiście tworzyli aparat komunistycznego systemu i byli jego pracownikami. Wskazuje na to małe zainteresowanie mediów chociażby wystawą pod tytułem „Twarze Wrocławskiej Bezpieki” prezentowaną w dniach 22 lipca – 14 sierpnia 2006 we Wrocławiu czy opracowaniem red. Bogumiła Łozińskiego z KAI na temat „Zbrodniczej działalności grupy „D” MSW i ich pracowników”. To przestawienie akcentów czy wręcz brak zainteresowania się tymi, którzy faktycznie niszczyli człowieka, wcale nie pomaga w przedstawieniu prawdy historycznej o czasach PRL, a wręcz zaciemnia ją. Można się potem spotkać na forach internetowych z interpretacjami, że pracownicy SB czy słynnego już Departamentu IV. „jedynie wypełniali swój zawód”, a moralnie należy osądzić tylko donosicieli.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.