Świat islamu czuje zagrożenie ze strony Zachodu i dlatego tak gwałtownie zareagował na słowa Benedykta XVI o islamie - powiedział KAI Bogusław R. Zagórski, prezes Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Arabskiej.
Wypowiedź papieża na uniwersytecie w Ratyzbonie 12 września polski muzułmanin określił jako "niefortunną". - Te reakcje są wyolbrzymione, ale adekwatne do stanu ducha świata muzułmańskiego, który czuje się zagrożony przez Zachód i Amerykę i który postrzega takie drobne potknięcia jako kolejne ogniwo w łańcuchu zagrożeń ze strony silniejszych - powiedział wykładowca Collegium Civitas. Zdaniem arabisty słowa papieża byłyby zupełnie dopuszczalne w ramach czysto akademickiego wykładu. - Benedykt XVI jednak nie jest już wykładowcą akademickim, jest papieżem i te słowa mają zupełnie inne znaczenie i inny oddźwięk. Jako papież dokonał bardzo niefortunnej wypowiedzi publicznej i spowodowała ona takie właśnie skutki - ocenił dyrektor Instytutu Ibn Chalduna. - Taka wypowiedź jest bardzo dobra w zacisznej auli akademickiej, w której można podnosić śmiałe hipotezy, tworzyć kontrowersyjne koncepcje i zadawać prowokacyjne pytania po to, żeby poszerzyć wiedzę - powiedział KAI Zagórski. - W tym wypadku papieżowi zdarzyło się wypowiedzieć kontrowersyjne tezy w świetle jupiterów. W dodatku zostały one natychmiast zmanipulowane przez wiele mediów, również w Polsce, bowiem słowa wypowiedziane w XIV w. przez bizantyńskiego cesarza i wyrażające jego punkt widzenia na islam, zostały przypisane samemu papieżowi - przypomniał Zagórski. Prezes TPPA przyznał, że pomiędzy Zachodem i Ameryką a krajami muzułmańskimi brakuje symetrii w traktowaniu chrześcijan i muzułmanów. Jak wiadomo, ci ostatni dziś wszędzie na świecie mogą bez przeszkód wyznawać swoją religię i nie są z tego powodu prześladowani. - Pamiętajmy jednak, że chrześcijaństwo wschodnie w krajach islamu przetrwało już ponad 1400 lat; islam w Andaluzji i na Sycylii zaś został wykorzeniony wkrótce po chrześcijańskiej rekonkwiście. W różnych krajach muzułmańskich położenie chrześcijan wygląda różnie, nie zawsze też chrześcijanie postępują właściwie - dodał jednocześnie Zagórski. - Ale ponad 600 lat nieprzerwanego współżycia chrześcijan różnych wyznań i muzułmanów w ramach naszej Rzeczypospolitej powinno być najlepszym przykładem, że taka koegzystencja jest praktycznie - nie tylko hipotetycznie - możliwa - powiedział polski muzułmanin.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.