W Kolumbii dramatycznie rośnie liczba przesiedleńców. Tamtejszy episkopat wzywa rząd, aby zapobiegł szerzącemu się ubóstwu oraz zwrócił większą uwagę na problem uchodźstwa.
Prawie 4 mln Kolumbijczyków, z powodu skrajnej nędzy i wojny domowej zostało zmuszonych w ciągu ostatnich lat do opuszczenia domów i miejsc pracy. Każdego roku ponad 4 proc. mieszkańców tego południowoamerykańskiego kraju ulega przesiedleniu. W tej dramatycznej sytuacji tamtejszy episkopat zorganizował kampanię zatytułowaną „Pokój w Kolumbii jest możliwy”. Inicjatywa ma uświadomić rządzącym, iż na nich w sposób szczególny spoczywa odpowiedzialność za tę narodową tragedię. W kampanię włączyła się kolumbijska Caritas. Szczególną uwagę zwraca ona na sytuację dzieci, mieszkańców wsi oraz przesiedleńców-ofiar wojny domowej.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.