W zastraszającym tempie maleje w Iraku liczba wyznawców Chrystusa. W obawie o życie całymi rodzinami uciekają za granicę.
20 lat temu w Iraku było około półtora miliona chrześcijan, z których większość należała do Kościoła chaldejskiego i syryjskiego. Dziś - jeśli wierzyć szacunkom agencji Catholic News Service - jest nie więcej niż 600 tysięcy. Reszta zbiegła do Syrii, Jordanii i Turcji, bo w Iraku nie ma dla nich miejsca. Są prześladowani za amerykańsko-brytyjską inwazję, która obaliła reżim Saddama Husajna, za to, że inaczej się modlą, za opublikowanie karykatur Mahometa przez duński dziennik " Jyllands-Posten", za niedawną wypowiedź papieża o islamskim proroku i sposobie szerzenia przez niego wiary. W obronie Mahometa Na początku października islamscy ekstremiści porwali ojca Boulosa Iskandera, kapłana chaldejskiej świątyni w Mosulu, 400 kilometrów od Bagdadu. Za jego uwolnienie zażądali od miejscowych chrześcijan potępienia Benedykta XVI i zapłacenia okupu w wysokości 350 tysięcy dolarów. Wkrótce w Mosulu pojawiły się plakaty, na których chrześcijanie obwieszczali publicznie, że dystansują się od słów papieża wypowiedzianych podczas wykładu w Ratyzbonie. Wierni zaczęli zbierać pieniądze na wykupienie kapłana. Ale porywacze ścięli Iskanderowi głowę, a ciało - noszące ślady tortur - wyrzucili na ulicę. Byle jak najdalej stąd Inwazja wojsk koalicji na Irak oznaczała koniec dobrych czasów dla tamtejszych chrześcijan. Za Saddama Husajna żyli dobrze i z rządzącymi sunnitami, i ze stanowiącymi większość szyitami. Wojna wszystko zmieniła. Ze strachu przed muzułmańskimi represjami tylko w ciągu jednego roku do Syrii zbiegło 100 tysięcy osób. Potem, gdy sunnici i szyici zajęli się wzajemnym wyniszczaniem, chrześcijanie mogli się poczuć względnie bezpieczni. Od kilku miesięcy jednak znów muszą szukać schronienia. Jeśli nie za granicą, to na głębokiej północy kraju, dokąd uciekają wraz z Kurdami. - W Bagdadzie nie da się żyć - mówi Asaad Aziz, jeden z uchodźców. Chciał otworzyć sklep z alkoholem, ale zrezygnował, gdy pod drzwiami znalazł list, którego autorzy dali mu trzy dni na wyprowadzenie się. Przeprowadzka do dzielnicy chrześcijańskiej także nic nie dała. Ktoś ostrzelał jego dom, przeżył tylko dlatego, że zdążył się ukryć. Zabić wszystkich chrześcijan - Kiedy Benedykt XVI skrytykował proroka Mahometa, ludzie zaczęli bać się bardziej niż kiedykolwiek przedtem - mówi o sytuacji irackich chrześcijan pastor kościoła Marii Panny w Bagdadzie. Teraz na nabożeństwo przychodzi tam najwyżej kilkadziesiąt osób. W niedziele wielkanocne przed inwazją zdarzało mu się odprawiać mszę dla półtora tysiąca wiernych. Nic dziwnego, że kościół świeci pustkami. 24 września ekstremiści dokonali tu zamachu, w którym zginęły cztery osoby, a 15 zostało rannych. Ładunek umieszczony pod samochodem pastora eksplodował, gdy ludzie wychodzili ze świątyni. Tego samego dnia wspomniany kościół w Mosulu został ostrzelany z broni maszynowej.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.