Posłowie odchodzą, bo partia walkę o neutralność światopoglądową państwa zamieniła w "bezmózgi antyklerykalizm" - informuje "Gazeta Wyborcza".
Niegdyś to Palikot przyciągał posłów: z SLD - Sławomira Kopycińskiego i Witolda Klepacza, z PO przyszedł Łukasz Gibała. Ostatnio jednak nastąpił prawdziwy pomór - odeszła czwórka posłów, a piątego wyrzucono.
"Nic złego się nie dzieje. Po prostu odchodzą osoby, które widocznie nie zgadzają się z ideami Ruchu, ale dzięki temu klub staje się jednolity ideowo" - zapewnia poseł Ruchu Robert Biedroń.
Chodzi o zabezpieczenie przed zagrożeniami płynącymi z Rosji.
W sobotę rebelianci M23 przejęli kontrolę nad miastem Masisi w prowincji Kivu Północne.
W tle konflikty zbrojne oraz kwestie symboli religijnych i hidżabów.