Czterdzieści lat temu mieszkanka Górnej Adygi we Włoszech, Maria Heiss, złożyła śluby, że jeżeli wyjdzie z ciężkiej choroby, będzie łożyć na utrzymanie i naukę biednego dziecka w Afryce. Kilka dni temu odwiedził ją 47-letni czarnoskóry mężczyzna. Przedstawił się: "Nazywam się George Nkuo, jestem biskupem Kumbo w Kamerunie".
Przez wszystkie te lata pani Heiss imała się przeróżnych zajęć, aby wywiązać się ze zobowiązania, robiła m. in. na drutach szaliki i swetry, które sprzedawała swym sąsiadom. Biskup Nkuo, zaraz po nominacji w lipcu ubiegłego roku, postanowił odwiedzić swoją dobrodziejkę i podziękować jej za wieloletnią pomoc. 80-letnia dziś kobieta opowiedziała tę historię diecezjalnemu tygodnikowi "Sonntagsblatt". "Odkryłam, że mój adoptowany synek został biskupem. Nie mogło mnie spotkać nic piękniejszego. Teraz mogę umrzeć w spokoju" - powiedziała szczęśliwa mieszkanka Górnej Adygi.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.