„Wybory świadczą o żywotności demokratycznej Mali, ludność nie do końca jednak rozumie co to znaczy głosować i na czym polega prawdziwa demokracja" - stwierdził przewodniczący tamtejszego episkopatu, bp Jean-Gabriel Diarra. 29 kwietnia w Mali odbywają się wybory prezydenckie. Startuje w nich ośmioro kandydatów. Największe szanse ma ustępujący prezydent Amadou Toumani Touré.
Do udziału w wyborach zachęcał tamtejszy Kościół. Wskazał jednocześnie nieprawidłowości w przebiegu kampanii wyborczej. Według bp. Diarry wielu kandydatów swą kampanię oparło na czczych obietnicach szybkiego wybudowania nowych szpitali, dróg i akweduktów. Są to rzeczy bardzo potrzebne, jednak nie można czegoś obiecywać w zamian za głos, nie mając środków na ich późniejszą realizację – podkreślił przewodniczący episkopatu Mali. Wskazał zarazem, że mieszkańcy tego afrykańskiego kraju powinni wreszcie zrozumieć, na czym polegają wolne i przejrzyste wybory.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.