Chcemy oddawać narządy
Ponad połowa Polaków zgadza się na pobranie swoich narządów do transplantacji po śmierci - wynika z sondażu Życia Warszawy przeprowadzonego przez Mareco Polska.
Zdecydowana większość Polaków (72,7 proc.) deklaruje, że nie zgłosiłaby sprzeciwu na ich pobranie. Ale dużo mniej, bo 49 procent, mogłoby już za życia podpisać zgodę na oddanie narządów. Profesor Janusz Czapiński, psycholog społeczny z UW, jest zaskoczony tak wysokim odsetkiem poparcia. – Dziwi mnie to, bo nie widać tego w praktyce. Liczba dawców przecież nieustannie spada – mówi. Natomiast rozbieżność między brakiem sprzeciwu na oddanie narzadów a chęcią podpisania zgody jest jego zdaniem całkowicie uzasadniona. – Najpierw udzielamy odpowiedzi teoretycznej. A jak mamy już coś podpisać, to zaczynamy dostrzegać argumenty przeciwko tej deklaracji i zastanawiać się nad jej konsekwencjami – dodaje prof. Czapiński. Nieco inaczej wyniki naszego sondażu tłumaczy dr Joanna Heidtman, socjolog z UJ. – Polacy chcą oddawać narządy w wypadku nagłej śmierci. Jednak w momencie, gdy wymaga to pisemnych deklaracji, zaczyna być już odbierane jako kłopotliwe – tłumaczy Joanna Heidtman. Jej zdaniem, poparcie dla oddawania narządów byłoby dużo mniejsze, gdybyśmy mieli zadecydować o kimś z naszej rodziny. – Łatwiej podjąć taką decyzję za siebie, ale w imieniu bliskiej osoby już nie – dodaje. Profesor Czapiński zwraca jeszcze uwagę na tradycję polskiego pochówku i przywiązanie do integralności ciała.
