Czy homoseksualiści będą musieli płacić za organizację parad równości? - zastanawia się Życie Warszawy i odpowiada: Chce tego LPR, bo - jej zdaniem - budżet państwa nie może ponosić takich kosztów.
Interpelację w sprawie kosztów zabezpieczania marszów homoseksualistów wysłał do ministra spraw wewnętrznych i administracji poseł LPR Przemysław Andrejuk. – Wstrzymanie na kilka godzin głównych ulic stolicy, dodatkowa praca policjantów, a także utrudnienia pracy komunikacji miejskiej wiążą się z dużymi wydatkami z budżetu państwa – tłumaczy Andrejuk. – Przecież kiedy nie jeżdżą autobusy i tramwaje, miasto traci na biletach. Według posła, dzięki zmianie prawa budżet zaoszczędziłby sporo pieniędzy. Natomiast Kampania przeciw Homofobii (współorganizator marszu) przekonuje, że parady przynoszą miastu pieniądze. Z szacunków organizacji wynika, że ubiegłoroczna parada w Warszawie przyniosła miastu 1,2 mln zł zysku. Do stolicy przyjechało ok. tysiąca gości z zagranicy, a każdy miał wydać 300-400 euro. Według szacunków, zabezpieczenie manifestacji kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jednak do tej pory policja przy okazji marszów interweniowała głównie dlatego, że przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej i organizacji skrajnie prawicowych zakłócali manifestację. Czy LPR uda się zrealizować pomysł? – Prawo do manifestowania swoich poglądów w pokojowy sposób gwarantuje Polakom konstytucja. Płacenie za manifestację byłoby dyskryminowaniem mniejszości – mówi dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. Jeśli LPR udałoby się jednak przeforsować taki pomysł, to – zdaniem Piotrowskiego – Trybunał Konstytucyjny na pewno uznałby go za niezgodny z prawem. Wiadomo już, że pomysłu Ligi nie poprą inne partie. Politycy PiS, Samoobrony, PO i SLD najpierw pytają, czy to żart, a później przypominają, że to byłoby złamanie prawa. Choć na razie LPR w sprawie pokrywania kosztów marszów napisał tylko interpelację do MSWiA, zapowiada, że kolejnym krokiem będzie zmiana prawa. Organizacje homoseksualistów też mają swoje plany – skargę do TK. – Mamy płacić za to, że idziemy ulicami miasta? Prawo nam to gwarantuje i nic nie przeszkodzi nam zorganizować paradę za rok – mówi Robert Biedroń z KpH. A Yga Kostrzewa z Lambdy dodaje, że skoro geje mają płacić, to niech LPR pokrywa koszty marszu życia.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.