Chyba trzeba mieć duszę Francuza, by stać cierpliwie w korku i nie wypisywać na forach komentarzy.
Niezwykły widok miałem wczoraj w okna. Bociani sejmik. Starzy mieszkańcy Skrzynek mówili, że pierwszy taki od ponad dwudziestu lat. Wszystkie słupy i kominy obsadzone ptakami, od czasu do czasu dostojnie przelatującymi nad polami. Dziś prawdopodobnie odleciały na południe, gdzie gromadzą się w widłach Sanu i Wisły. Miłośnicy Sienkiewicza dobrze znają to miejsce, gdzie wojska Karola Gustawa wystawiły do wiatru księcia Sapiehę a kilka dni wcześniej Zagłoba posłował w sprawie uwolnienia Rocha Kowalskiego.
Jednak nie zawsze mam za oknem sielankę. Czasem – jak na naszą spokojną okolicę – wręcz horror. Kilka tysięcy aut w ciągu trzech dni to stanowczo za dużo. Pocieszyć się mogłem (marne to zresztą pocieszenie), że na innych drogach było ich dużo więcej. Na szczęście dla polityków i wszelkiej innej maści komentatorów. Bo korek przed bramkami na autostradzie to już sprawa polityczna. Przypomniałem sobie przy okazji nasz wjazd do Paryża w niedzielę, 11 listopada 1989 roku. Korek sięgał Nowego Orleanu i jakoś nikogo nie dziwił. Ostatecznie z racji paru dni powrotu z urlopów nikt nie będzie rozbudowywał zjazdu z autostrady o kilkadziesiąt nowych bramek, w normalnej sytuacji bezużytecznych. Chyba trzeba mieć duszę Francuza, by stać cierpliwie w korku i nie wypisywać na forach komentarzy.
W gronie wakacyjnych gości rodzina, mieszkająca i pracująca w Anglii. Dostałeś taki długi urlop? Nie za dobrze tam macie? Urlop mam kiedy chcę i jak długo chcę, odparł indagowany. Podobnie jak większość osób w mojej firmie mam umowę o samozatrudnieniu. Na koniec roku wysyłam wszystkie rachunki i płacę podatki. A jak często – dociekam – masz kontrole skarbowe? Przez dziewięć lat nie miałem jeszcze żadnej. Normalnie raj. Są jeszcze na świecie państwa ufające nawet nie do końca swoim obywatelom. I jak tu wierzyć szykującym wrześniowy szturm na Warszawę. Że te podobno śmieciowe umowy są takim wielkim złem dla pracownika. Elegancki samochód, urlop na życzenie, trójka dzieci uczących się w prywatnych szkołach. Wszystko ze śmieciowej umowy w firmie, odnawiającej używane do szalunków blaty.
Ostatni wakacyjny kwiatek. Pewien zatroskany o stan państwa polityk, zaalarmowany informacją o kradzieży kabla pomiędzy Katowicami a Bielskiem i wstrzymaniem na tej trasie ruchu pociągów, pytał (nie wiem dlaczego na Twitterze) o obecność policji. Gdzie była? A co, odpowiedziałem, mają stać na torach i pilnować drutów, czy robić za druty, by pociągi mogły dalej jechać. Teraz nie wiem czy to jego, czy też moje pytanie, było owocem na szczęście odchodzących upałów. Może ktoś z czytelników rozwikła tę podwójną zagadkę. Obecności i upałów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.