SLD znów chce aborcji na życzenie

Komentarzy: 1

Dziennik/a.

publikacja 27.06.2007 10:44

Jeśli środowiska obrońców życia zgłoszą projekt zaostrzenia prawa do aborcji, organizacje feministyczne odpowiedzą kontrprojektem, dopuszczającym aborcję z przyczyn społecznych - dowiedział się Dziennik.

Z deklaracji polityków PiS i PO wynika, że żadna z tych propozycji nie ma w Sejmie szans. O przygotowywanym przez działaczy ruchów antyaborcyjnych projekcie napisaliśmy wczoraj. "Jestem zbulwersowany" - komentował ten pomysł rzecznik prezydenta Maciej Łopiński w Radiu ZET. A reakcję zwolenników liberalizacji prawa do aborcji wywołał już sam telefon naszej dziennikarki. W poniedziałek rozmawialiśmy z Wandą Nowicką z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Zaraz po tej rozmowie, organizacja zaczęła przygotowywać kontratak. "Zbieramy informację w tej sprawie, umawiamy się z innymi organizacjami, np. Pro Feminą i Neutrum, i będziemy ustalać taktykę działania" - usłyszał Dziennik wczoraj w biurze Federacji. Ale jak ustalił Dziennik, główna broń do kontrataku jest już przygotowana i czeka tylko na odpalenie. To napisany w lipcu 2003 r. projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny. Przygotowała go federacja kierowana przez Nowicką. W projekcie znalazł się zapis o możliwości przeprowadzenia aborcji do 12. tygodnia ciąży. Mimo że projekt był zgłaszany, kiedy rządził SLD, projekt nie przebrnął przez I czytanie. W opinii niektórych polityków tej partii była to cena, jaką Leszek Miller i Aleksander Kwaśniewski zapłacili za poparcie biskupów w referendum europejskim. "Będzie kontrofensywa, dotąd nie chcieliśmy wykonywać pozornych ruchów" - przyznaje wiceszefowa klubu parlamentarnego SLD Izabela Jaruga-Nowacka. Pozorny ruch polegałby na tym, że projektu SLD na pewno nikt inny nie poprze. Nie ma on więc w Sejmie żadnych szans. "Nie chcieliśmy wszczynać politycznej burzy, ale w takiej sytuacji trzeba odpowiedzieć. Projekt prawicy ma stworzyć z Polski kraj, gdzie fundamentalne prawa człowieka, jakim jest prawo do decydowania o swojej płodności, mają być łamane" - mówi Dziennikowi Jaruga-Nowacka. Słowa klubowej koleżanki potwierdza Jolanta Szymanek-Deresz. "Będziemy dyskutować i zapewne tak to się właśnie skończy" - mówi o pomyśle złożenia kontrprojektu. Podkreśla, że SLD chce być wyrazisty i dlatego będzie musiał pokazać alternatywę dla propozycji prawicy. "Pokazać, że będziemy forsować w takim razie nasze własne stanowisko" - mówi. Co ciekawe, Szymanek-Deresz jednocześnie przyznaje, że wzbudzanie kolejnej burzy w tej sprawie jest absolutnie niepotrzebne. "Lepiej byłoby po prostu pozostać przy kompromisie wypracowanym przed laty, a potwierdzonym odrzuceniem zmian w konstytucji" - przyznaje. Działaczki feministyczne, z którymi rozmawiał Dziennik, zapewniają, że dopóki projekt obrońców nienarodzonych dzieci nie znajdzie się w Sejmie, nie zostaną podjęte żadne działania. "Scenariusz zawsze wygląda tak, że antykobiecy terroryści wykonują jakiś obłąkany ruch, my otwieramy szeroko oczy ze zdumienia, bo nie mieści nam się w głowach, że takie pomysły mogą być w ogóle możliwe" - opowiada Ewa Dąbrowska-Szulc ze stowarzyszenia Pro Femina. Wyjaśnia, że dopiero wtedy organizacje feministyczne organizują akcję. "Ale ona zawsze jest odparciem ataku" - podkreśla. Pojawienie się w Sejmie projektu feministek może paradoksalnie ułatwić sytuację politykom PiS. Wczoraj pisaliśmy, że inicjatywa pro-life będzie kłopotem dla partii Jarosława Kaczyńskiego. Już po odrzuceniu zmian w konstytucji najpierw nastąpił rozłam w PiS, a potem przeciwników zmian skrytykował abp Józef Michalik. Politycy PiS nieoficjalnie przyznają, że złożenie w Sejmie obu projektów da im argument, by odrzucić je w pierwszym czytaniu. "Tak się może stać, jesteśmy przeciw wszelkim zmianom" - przyznaje posłanka Jadwiga Wiśniewska z PiS. "To będzie totalna wojna ideologiczna i powrót tematów zastępczych w miejsce zajmowania się pilnymi, poważnymi problemami" - uważa Ewa Kopacz z PO. Jej zdaniem dyskusja o aborcji nie ma sensu, bo to kwestia sumienia.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona