Nie ustaje napięcie między prawosławnym Patriarchatem Konstantynopola a tureckimi władzami. Niedawno sąd zabronił patriarsze Bartłomiejowi I używania tytułu „ekumeniczny", gdyż godzi to rzekomo w suwerenność Turcji.
Obecnie natomiast władze wycofały zezwolenie na koncert greckiego artysty podczas prawosławnych dni młodzieży w Stambule (12-14 lipca). Uczyniono tak podobno pod naciskiem środowiska nacjonalistów przeciwnego imprezie. Cała sprawa nabrała posmaku skandalu, bowiem w spotkaniu wzięło udział wielu gości zagranicznych, w tym przedstawiciele korpusu dyplomatycznego. Turcja, która pretenduje do członkostwa w Unii Europejskiej ma największy problem właśnie z kwestią poszanowania mniejszości narodowych i religijnych. Osobowości prawnej nie mogą tam uzyskać inne instytucje niż muzułmańskie. Tym samym Kościoły i inne niemuzułmańskie związki religijne nie mają prawa nabywania i posiadania majątku. Są trudności z kształceniem własnego duchowieństwa przez tureckich chrześcijan. Problemem jest też państwowy nacjonalizm. Sam patriarcha Bartłomiej I skarżył się, że według miejscowego prawa jego następcą może być wyłącznie obywatel turecki, a władze na jego monity w tej sprawie po prostu nie odpowiadają.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.