Siedmiu polskich żołnierzy zostało rannych w ataku na bazę Ghazni - poinformował w środę rzecznik Dowództwa Operacyjnego mjr Marek Pietrzak.
"Dziś we wczesnych godzinach popołudniowych grupa rebeliantów usiłowała wedrzeć się do polskiej bazy Ghazni w Afganistanie poprzez ostrzał bazy. Wszyscy rebelianci zostali wyeliminowani. Sytuacja w bazie jest opanowana" - powiedział Pietrzak.
Dodał, że w wyniku ataku zostało rannych siedmiu polskich żołnierzy. Ranni zostali przetransportowani do polskiego szpitala polowego w bazie Ghazni, gdzie udzielono im natychmiastowej pomocy medycznej.
"Polscy żołnierze odparli atak rebeliantów na bazę w Ghazni. Jest 7 rannych naszych, w tym jeden ciężko - stan stabilny. Sytuacja opanowana" - napisał na Twitterze minister obrony Tomasz Siemoniak.
"Odparcia ataku Talibów na bazę w Ghazni bez strat własnych" pogratulował w tym samym medium szef MSZ Radosław Sikorski. Rannym złożył życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
O ataku w Ghazni, gdzie stacjonują żołnierze polskiego kontyngentu, a także siły afgańskie, donosiła wcześniej agencja Reutera, powołując się na świadka mówiącego o ostrzale rakietowym, gęstym dymie i poderwanych do lotu śmigłowcach. Do ataku doszło po godzinie 16 czasu lokalnego (13.30 czasu polskiego).
W Afganistanie służy obecnie około 1800 żołnierzy i pracowników polskiego kontyngentu wchodzącego w skład dowodzonych przez NATO sił ISAF, których misja ma się zakończyć w 2014 roku.
W ostatnią sobotę, w akcji przejęcia broni i materiałów wybuchowych zgromadzonych przez rebeliantów, zginął chor. Mirosław Łucki. Dotychczas w Afganistanie zginęło i zmarło 42 członków Polskiego Kontyngentu Wojskowego.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.