Ojciec Święty nam pobłogosławił - podkreśla Nasz Dziennik i zamieszcza specjalną wkładkę z dużymi zdjęciami m. in. ze spotkania o. Tadeusza Rydzyka z Benedyktem XVI.
O. Krzysztof Bieliński CSsR relacjonuje: Jest wtorek, 7 sierpnia, godzina 12.00, czas na "Anioł Pański" z Ojcem Świętym. Modlitwę tę odmawiam w ciszy serca, pośród gwaru i tłoku panującego o tej porze w holu portu lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Odnajdujemy się z ojcem Janem. Spotykam się i witam po raz pierwszy z panią redaktor Ewą Sołowiej. Naczelna "Naszego Dziennika" obdarza mnie uroczym uśmiechem i podaje swój telefon: "Serdecznie ojca pozdrawiam!" - słyszę znajomy głos Ojca Dyrektora. To jego pomysł i prezent. "Niech ojciec jedzie na audiencję generalną do Ojca Świętego" - zaproponował kilka dni wcześniej i wszystko potoczyło się bardzo szybko. "Dobrze będzie otrzymać papieskie błogosławieństwo na rozpoczęcie posługi w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej. Co ojciec na to?". Nie spodziewałem się. Natychmiast przypomniałem sobie, że pięć lat temu było podobnie. Po wakacjach miałem rozpocząć pracę wychowawcy w seminarium w Tuchowie. Mijało akurat dziesięć lat od mojej profesji wieczystej. Razem ze współbraćmi z rocznika byliśmy na pielgrzymce śladami św. Alfonsa Liguoriego, naszego założyciela. Byliśmy też w Rzymie. Dostaliśmy się na audiencję do Papieża Jana Pawła II. "Ojcze Święty, pobłogosław nasze seminarium!" - poprosiłem, gdy mogłem do niego na chwilę podejść. Ojciec Święty natychmiast uczynił znak krzyża nade mną. To błogosławieństwo było skuteczne, widzę to z perspektywy minionego czasu. Teraz jadę po błogosławieństwo dla WSKSiM w Toruniu, w której po wakacjach, od października, razem z ojcami Grzegorzem i Dariuszem rozpoczynamy pracę. Podchodzę do odprawy bagażu. Z zamyślenia wyrywa mnie podniesiony, mocny głos kobiety. Krzyczy na dobrze zbudowanego mężczyznę. "Skąd znam tę twarz?" - szukam w pamięci, próbując sobie przypomnieć. "To Kayah. Robił jej zdjęcie, naruszając jej prywatność" - wyjaśnił mi ojciec Jan. To drobne zajście pionizuje mnie natychmiast. Jak bardzo potrzeba kultury w świecie mediów! Jak bardzo potrzeba zatem papieskiego błogosławieństwa dla naszej uczelni i kształcącej się w niej młodzieży. Do mającego nas zawieść do Rzymu Embraera 170 wchodzę za panią redaktor. Przy wejściu jak zwykle stewardesy proponują dzienniki. Naczelna prosi o "Nasz Dziennik". Tej gazety nie ma na pokładzie. Bierze zatem inną. "Trzeba mieć rzeczywiście odwagę dopominać się o swoje" - pomyślałem. Okazało się ostatecznie, że warto. Stewardesa znalazła chwilę później "Nasz Dziennik" i przyniosła go pani redaktor.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.