Reklama

Kanał religijny między sklepami

Kanał religijny Grupy ITI, własciciela TVN, rusza już we wrześniu. - Nie mamy misji ewangelizacyjnej. Ewangelizatorem jest ten, za kim stoi Kościół. To będzie kanał, który ma informować i edukować ludzi oraz popularyzować religię - mówi Gazecie Wyborczej ks. Sowa szef stacji.

Reklama

Również polski Kościół przekonał się, że ewangelizacja w mediach jest kosztowna. Finansowana przez zakon franciszkanów TV Niepokalanów otrzymała koncesję na kilka nadajników naziemnych (w tym w Warszawie) i ruszyła w 1996 r. Szybko okazało się, że franciszkanów nie stać na prowadzenie stacji, która nigdy nie zdobyła dość widzów. W 2001 r. TV Niepokalanów przeistoczyła się w TV Puls - stworzoną na polityczne zamówienie AWS. Pieniądze - 117 mln - dały spółki skarbu państwa: PKN Orlen, PZU Życie, Polskie Sieci Energetyczne, KGHM oraz Prokom Investments Ryszarda Krauzego. Stacja zmieniła profil z religijnego na familijny, ale widzowie i tak się do niej nie garnęli. Po wygranych przez lewicę wyborach państwowe firmy i Krauze zrezygnowali z finansowania TV Puls, stacja zbankrutowała. W 2003 r. franciszkanie sprzedali spółce powiązanej z Polsatem mniej niż połowę akcji, w zeszłym roku odkupili te udziały i sprzedali potężnemu koncernowi Ruperta Murdocha. Ten wystarał się o zmianę zapisów koncesyjnych i teraz stacja szykuje się do walki o widza na rynku komercyjnym. Zdaniem abp. Józefa Życińskiego nowy kanał na pewno stworzy dla duchownych "nowe pole obecności": - O potrzebie takiego kanału mogłem przekonać się, czytając maile od miłośników Przystanku Woodstock i Przystanku Jezus. Dobrze pokazują, że młode pokolenie, o którym mówi się, że interesuje się tylko piwem i narkotykami, ma głębsze problemy i zadaje pytania. Tacy ludzie przywykli do oglądania telewizji, ale mają dość hermeneutyki w rodzaju wyszli z koalicji czy nie wyszli. Moim zdaniem są w Polsce ludzie, którzy potrafią opowiadać o religii, nie popadając w nudę. Akurat Szymon Hołownia jest dla mnie pod tym względem wzorcowym przykładem. - To jest bardzo trudne: pokazać religię w dobry, nowoczesny i ciekawy sposób - mówi dominikanin o. Tomasz Dostatni. Na nowy projekt ITI czeka z zainteresowaniem. - Jestem trochę rozdarty między nadzieją a obawą. Z jednej strony widzę potrzebę pokazywania w telewizji poszukiwań duchowych człowieka, widzę potrzebę edukacji i informacji na temat zarówno chrześcijaństwa, jak i innych religii. Z drugiej strony bałbym się sytuacji, w której nowy kanał stałby się odwróceniem TV Trwam. Nie chciałbym, żeby bieżąca publicystyka odgrywała tam główną rolę, bo wielu polskim politykom zależy na tym, żeby Kościół spełniał rolę gwaranta ich pomysłu politycznego - wyjaśnia dominikanin. - Myślę, że ks. Sowa i Hołownia nie poradzą sobie z tym zadaniem, ale na pewno wykonają dobrą robotę na początek - mówi jeden z księży. I dodaje: - Wybrano ich prawdopodobnie po uzgodnieniach z hierarchami z Krakowa. - Nasi biskupi nie rozumieją mediów i wciąż widzą siebie raczej w roli ich właścicieli niż gości. Być może nowa stacja to zmieni - powiedział nam jeden z księży, prosząc o anonimowość. - Biskupi w Austrii, Francji czy w Niemczech przechodzą regularne szkolenia, na których się uczą zachowania przed kamerą. Nasi hierarchowie uważają, że tego nie potrzebują. To dobrze, że ITI zabiera się za ten projekt. Analitycy rynku telewizyjnego wzruszają ramionami. - Kanał religijny nie jest pomysłem na biznes. Od początku uważałem, że to ruch polityczny, a zakup udziałów w Tygodniku tylko to potwierdził - mówi analityk jednego z dużych banków. Za to operatorzy kablowi, od których w dużej mierze zależy powodzenie przedsięwzięcia, są optymistami. - To może być kolejny atrakcyjny kanał w ofercie operatorów kablowych i platform cyfrowych. Polacy wprawdzie mniej chętnie dyskutują o religii niż o polityce, ale to nie znaczy, że wywołuje ona mniejsze emocje - mówi Tomasz Żurański, prezes telewizji kablowej Vectra. "Jedną z podstawowych cech wielu programów TVN jest niechęć do polskiej tradycji i Kościoła katolickiego" - niepokoił się w maju Nasz Dziennik. Obszerny artykuł o nowym kanale religijnym uzupełnia następująca ramka: Kto ogląda TV Trwam? O ile Radio Maryja, choć daleko w tyle za innymi rozgłośniami ogólnopolskimi, potrafi czasem przyciągnąć nawet blisko milion słuchaczy, to TV Trwam pozostaje stacją niszową. W tym roku średnio w ciągu minuty stację o. Rydzyka oglądało 8,2 tys. osób, to udział w widowni rzędu 0,25 proc., podczas gdy TVN24 ma 5,2 proc., a TVN Style - 0,68 proc. (dane AGB). Dwie trzecie widzów TV Trwam to kobiety, ponad połowa ma wykształcenie podstawowe (54,6 proc.), a 68,1 proc. to emeryci. (dane AGB NMR z okresu I-IV 2006 r.)

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
9°C Środa
noc
9°C Środa
rano
7°C Środa
dzień
4°C Środa
wieczór
wiecej »

Reklama