Nigdy nie zgodzę się z nieewangeliczną zasadą "cel uświęca środki", która niestety stała się ostatnio normą postępowania polityków. Stosowanie tej zasady świadczy o tym, że nie liczą się oni z etyką" - mówi Dziennikowi biskup Tadeusz Pieronek. I krytykuje rządzących za sposób sprawowania władzy.
- Początkowo wydawało się, że w Sejmie jest większość, która będzie w stanie wprowadzić do Konstytucji zapis gwarantujący, że obowiązujące obecnie regulacje chroniące życie nie zostaną zmienione. Jednak w trakcie prac nastąpiło upolitycznienie problemu. Na przykład LPR wysunął nowe propozycje sprowadzające się do całkowitego zakazu aborcji. One nie miały szans na uzyskanie konstytucyjnej większości 2/3. W efekcie nie przyjęto żadnej poprawki, bo partie początkowo popierające pierwszą propozycję wycofały się, uznając, że nie chodzi o ochronę życie, lecz o zbijanie politycznego kapitału. Według mnie nie trzeba zmieniać obecnie istniejących regulacji w kwestii ochrony życia. Choć nie odpowiadają w pełni nauczaniu Kościoła, jednak jest to dobry kompromis. - A czy nasz Episkopat angażuje się w tworzenie dobra wspólnego w wymiarze ogólnopolskim? Czy na przykład ukazuje problem korupcji, lustracji itp. z perspektywy nauczania Kościoła? - Nauczanie o moralnym wymiarze rzeczywistości, np. korupcji, należy do stałej praktyki Kościoła, księża mówią o tym niemal codziennie. Natomiast rzeczywiście nie ma ze strony Episkopatu całościowej analizy współczesnych wyzwań, przed którymi stoi Polska, z perspektywy społecznej nauki Kościoła. Jeśli chodzi o lustrację, to biskupi, co prawda przymuszeni sytuacją, kilkakrotnie wypowiedzieli się na jej temat. - W czasie ostatnich dwóch lat nasi biskupi wykazywali aktywność na polu politycznym. Abp Tadeusz Gocłowski patronował zawiązywaniu koalicji PO - PiS. Abp Sławoj Leszek Głódź doprowadził do powstania koalicji PiS - Samoobrona - LPR, a w ostatnich miesiącach próbował ją ratować przed rozpadem. Czy to nie było bezpośrednie angażowanie się w politykę? - Biskup może podjąć się mediacji w różnych sprawach, także dotyczących sfery polityki. Taka jest jego rola. Muszą być jednak spełnione dwa warunki: wszystkie strony powinny chcieć jego pośrednictwa i musi istnieć szansa na doprowadzenie do rozwiązania. Jeśli we wspomnianych przypadkach były spełnione te warunki, to nie widzę w tym nic złego. Biskup nie jest tu stroną w negocjacjach politycznych, tylko mediatorem. - Najjaskrawszym przykładem bezpośredniego zaangażowania duchownego w politykę jest o. Tadeusz Rydzyk. Upominał go za to nawet Episkopat i Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej. Bezskutecznie. Dlaczego Kościół w Polsce nie może sobie z tym poradzić? - Widocznie w Episkopacie i wśród przełożonych o. Rydzyka, a także wśród niektórych polityków dominują zwolennicy państwa wyznaniowego, w którym Kościół ma bezpośredni wpływ na władze. Nie dostrzegają, że mamy XXI wiek i Kościół po Soborze Watykańskim II odcina się od ingerencji wyznaniowej w rządzenie, uznając, że jest to autonomiczna sfera ludzi świeckich. Zwolennicy świata o. Rydzyka muszą się wreszcie pogodzić z tym, że jest wolność religijna dotycząca wszystkich wyznań i religii, dostrzec, że żyjemy w świecie pluralistycznym. Wydawało się, że po zdecydowanym głosie kardynała Stanisława Dziwisza i perswazji abp. Józefa Michalika o. Rydzyk wycofa się z polityki. Tym bardziej że jeden z ojców prowadzących audycje zadeklarował na antenie, że w czasie tej kampanii Radio Maryja nie będzie popierać żadnej partii. Tymczasem okazało się, że były to deklaracje bez pokrycia, a antena radia jest użyczana jednej partii. Mam jednak nadzieję, że kardynał Dziwisz swoim autorytetem doprowadzi do uporządkowania tej sprawy. - A czy Kościół powinien oceniać programy partii politycznych?
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.