Nowenna wyborcza

LPR zamówiła nowennę, czyli nabożeństwo trwające dziewięć dni, w intencji dobrych wyborów i za Ojczyznę. W kościele św. Stanisława Męczennika na warszawskiej Woli próżno jednak wypatrywać najbardziej znanych polityków Ligi. Prowadzą kampanię w terenie, a msze są codziennie, zwykle wcześnie. Więc do kościoła nie chodzą - doniosło Życie Warszawy.

Pierwsza msza została odprawiona 13 października o godz. 6.30. Ostatnia będzie w wyborczą niedzielę o 7. Ksiądz Janusz Godzisz, proboszcz parafii, mówi, że zamówienie nabożeństw Liga zostawiła sobie na ostatnią chwilę. Z prośbą o modlitwę zwróciła się dopiero w ubiegłym tygodniu, stąd niezbyt dogodne, bo wczesnoporanne godziny nabożeństw. – O tej porze do kościoła zwykle przychodzi niewielu wiernych – tłumaczy ksiądz Godzisz. – Nie wiem, czy ktoś z Ligi był, ale do tej pory nie widziałem nikogo znanego, na przykład Wojciecha Wierzejskiego czy Romana Giertycha – dodaje, mówiąc, że czasem, w ciągu roku, politycy LPR przychodzą na nasze nabożeństwa, nawet na te o 7.30. Modlą się wówczas przed obrazem Matki Bożej Elekcyjnej, przed którym kiedyś modliła się szlachta. Ale ostatnio jakoś ich nie było. W tradycji katolickiej przyjęte jest, że jeśli mszę się zamawia, to należy na niej być. Dlaczego tuzy LPR nie docierają na nabożeństwa? Chcieliśmy o to zapytać Wojciecha Wierzejskiego, ale jego asystent poinformował, że Wierzejski jest na partyjnym spotkaniu i nie może rozmawiać. Partię stara się tłumaczyć Daniel Pawłowiec, były poseł, wcześniej warszawski radny Ligi. – Prowadzimy kampanię w terenie, Wojtek Wierzejski w ostatnim tygodniu przed wyborami bywa w okolicach Zamościa, Chełma czy Białej Podlaskiej. Roman Giertych kandyduje z Lublina, ja też spoza Warszawy i dlatego mamy kłopot z dotarciem na mszę w stolicy – tłumaczy. – Ale to chyba nie gra roli, czy my na tych mszach jesteśmy. Myślę, że nasi ludzie, którzy są na miejscu, do kościoła chodzą. Pawłowiec tłumaczy, że zamawianie takich mszy to w Lidze tradycja. – Od kiedy pamiętam, prosimy o wsparcie w kościele przed ważnymi wydarzeniami. I zawsze udaje się wymodlić, co trzeba – zapewnia. – To nie jest może popularne wśród polityków, ale ma sens. Ba, nawet obowiązkiem katolika jest powierzyć opatrzności pewne sprawy. – W ciągu roku bywają u mnie dwa, trzy razy. Zamawiają wtedy msze w intencji Bogu wiadomej. Ja nie pytam o szczegóły – mówi ksiądz Godzisz. – Można powiedzieć: jak trwoga, to do Boga – dodaje. Trwoga widać gości w szeregach LPR częściej niż tylko przed wyborami.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
22°C Środa
noc
17°C Środa
rano
20°C Środa
dzień
20°C Środa
wieczór
wiecej »