Południowy stan Meksyku, Tabasco, nawiedziły najcięższe od 50 lat powodzie. Dotknęły one ponad milion osób, są także ofiary śmiertelne. O pomoc poszkodowanym zaapelował Kościół katolicki w tym kraju.
Przewodniczący Konferencji Biskupów Meksyku ks. bp Carlos Aguiar Retes z Texcoco w ogłoszonym apelu o pomoc dla poszkodowanych poddał krytyce niedostateczną aktywność rządu w zwalczaniu ubóstwa. Przypomniał, że takie nieszczęścia jak obecne powodzie przywołują zawsze dramat zubożenia. Miliony mieszkańców Meksyku żyją w regionach o wysokim ryzyku, ponieważ ubóstwo powoduje, iż ludzie ci mieszkają w dużym zagęszczeniu, a całe rodziny zmuszone są wegetować na obrzeżach większych aglomeracji. Władze Meksyku poinformowały, że na skutek powodzi w regionie Tabasco ponad milion ludzi zostało bez dachu nad głową. Jak szacuje Caritas, od kilku dni 300 tys. osób przebywa w domach, które zostały zamknięte przez masy wody. Sąsiedzkie diecezje Yucatan i Puebla, a także diecezja Saltillo na północy kraju rozpoczęły już zbiórkę pieniędzy oraz pomoc humanitarną dla diecezji Tabasco, którą 62-letni ks. bp Benjamin Castillo Plascencia kieruje od 2003 roku. Na terenie tej diecezji wśród 1,9 mln mieszkańców żyje 1,2 mln katolików. Ponad 80 proc. regionu znalazło się pod wodą.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.