Sześcioro włoskich misjonarzy opuściło 16 listopada Erytreę. Jest to wynik decyzji maoistowskich władz kraju.
Wilczy bilet otrzymało w sumie 13 osób. Mają opuścić kraj do 20 listopada. Oprócz Włochów są wśród nich księża i zakonnice pochodzący z Meksyku, Kenii, Filipin. Dwoje z nich już wcześniej wyjechało z Erytrei. Władze nie podały żadnego powodu, dla jakiego wydalają zagranicznych misjonarzy. Decyzja ta nie jest jednak zaskoczeniem, ponieważ Erytrea należy do państw gdzie systematycznie łamana jest wolność religijna. Prześladowania dotykają szczególnie będących mniejszością chrześcijan. We wrześniu br. po 18-miesięcznym pobycie w więzieniu i systematycznych torturach zmarła kobieta, która nie chciała podpisać specjalnego oświadczenia o wyrzeczeniu się wiary w Chrystusa. W ubiegłym roku siłą zaczęto wcielać księży do wojska. Jak informuje agencja Misna, dwa lata temu rząd Erytrei nakazał niektórym zgromadzeniom zakonnym przygotowanie do pracy w tym kraju miejscowego duchowieństwa. Jak się przypuszcza, była to zapowiedź mającego miejsce obecnie wydalenia z kraju zagranicznych misjonarzy.
Jej zdaniem konieczne jest wzmocnienie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na równych prawach.
Tym razem najpewniej był to dron przemytników. Kontrabandy nie znaleziono.
"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru".
W latach 2015-2024 zlikwidowano ponad 800 nieekologicznych źródeł ogrzewania.
Papież zachęca, aby przeżywać Boże Narodzenie jako czas umiaru i konkretnej miłości bliźniego.
W tekstach liurgii mowa o radości z zapowiadanego przyjścia Chrystusa.
Upamiętnia wydarzenia z II w. p.n.e. - zwycięstwo Machabeuszy nad armią Antiocha IV.