David Lynch spotkał się w sobotę w Jerozolimie z prezydentem Izraela Szymonem Perezem. Przedstawił mu nie scenariusz do najnowszego filmu, ale opracowany przez siebie pokojowy plan dla regionu oparty na... medytacji transcendentalnej - pisze Dziennik.
"Miejsca zamieszkałe przez Żydów lepiej ochraniać wsparciem duchowym niż wojennym. Medytacja z pewnością odmieni oblicze tej części świata. Region ten bardziej niż kiedyś potrzebuje nowej religijnej filozofii" - zapewniał prezydenta amerykański filmowiec, który od przeszło trzech dekad jest ambasadorem medytacji transcendentalnej na świecie. KiedyLynch zauważył w końcu, że wyraźnie zakłopotany Perez nie do końca rozumie, o co mu chodzi, na przygotowanych wcześniej kartkach zaczął rysować swoje wizje. Z przekonaniem zapewniał też, że medytacja oczyści serca i umysły żołnierzy oraz sprawi, że na Bliskim Wschodzie zapanuje pokój. Spotkanie z prezydentem Izraela to nie pierwszy przystanek na trasie światowego tournee Lyncha, w trakcie którego Amerykanin przekonuje ludzi do zbawiennej mocy ukrytej w medytacji transcendentalnej. Trzy dni wcześniej wraz niemieckim guru Emanuelem Schiffgensem zapowiedział stworzenie uniwersytetu medytacji. Jego siedzibą ma być kupiona właśnie przez Lyncha poniemiecka stacja radarowa z czasów II wojny światowej, położona na wzgórzu Teufelsberg (Diabelskiej Górze) w okolicach Berlina. Reżyser planuje założenie podobnych ośrodków w Paryżu, Austrii oraz innych krajach Europy - czytamy w Dzienniku. W trakcie konferencji prasowej z udziałem Davida Lyncha i guru transcendentalistów nie obyło się zresztą bez skandalu. "Chcemy niezwyciężonych Niemiec!" - zapowiedział Schiffgens tonem automatycznie przywołującym skojarzenia z Trzecią Rzeszą. Gdy jeden z dziennikarzy przypomniał, że tego samego żądał Adolf Hitler, Emanuel Schiffgens odparł tylko, że żałuje, iż führer nie zrealizował swojej wizji do końca. Lynch nie zabrał głosu w trakcie tej ostrej wymiany zdań. Nikt nie przetłumaczył dyskusji z niemieckiego na angielski. O tym, że poświęcenie się idei medytacji Lynch traktuje niezwykle poważnie, świadczy to, że całość honorarium za ostatnią książkę jego autorstwa "W pogoni za rybą. Medytacja, świadomość i tworzenie" przekazał na rzecz swojej Fundacji dla Edukacji i Światowego Pokoju w Oparciu o Świadomość. Celem, jaki postawił sobie reżyser, jest zebranie tylu pieniędzy, aby każde amerykańskie dziecko miało możliwość praktykowania medytacji transcendentalnej. "Osiągnięcie pokoju na świecie uważam za całkowicie możliwe. Ludzie zwykle myślą, że jest on tożsamy z brakiem wojen. Ale prawdziwy pokój to brak sprzeczności. A taki stan można właśnie osiągnąć dzięki medytacji" - zapewnił w wywiadzie dla Newsweeka David Lynch.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.