Blisko 10 tys. mieszkańców stolicy podpisało się pod petycją przeciwko powrotowi pomnika czterech śpiących na pl. Wileński w Warszawie - informuje "Gazeta Polska Codziennie".
Pismo trafiło do stołecznego magistratu we wtorek, w 74. rocznicę sowieckiej napaści na Polskę. Równolegle na pl. Bankowym, gdzie mieści się ratusz odbyła się pikieta pod hasłem "Nie dla Czterech Śpiących".
Petycja została bardzo niechętnie przyjęta przez przedstawicieli władz miasta - mówi Hubert Kossowski, rzecznik Społecznego Komitetu Protestu Przeciwko Przywróceniu Pomnika Braterstwa Broni (tzw. czterech śpiących), inicjatora akcji zbierania podpisów.
Jak relacjonuje, "było nieciekawie, ale musieli nas wpuścić i przyjąć te podpisy". Zebraliśmy ich prawie 10 tys. - wylicza Kossowski.
Również 17 września ruszył portal CzerwonaZaraza.pl, gdzie można złożyć podpis pod petycją o usunięcie z Warszawy pomnika czterech śpiących. Po zaledwie kilku godzinach jest już ponad 1 tys. podpisów - zaznacza Kossowski.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.