Czy spotkanie papieża Franciszka z ojcem teologii wyzwolenia oznacza rehabilitację „Ewangelii walczącej”?
Do spotkania Franciszka z peruwiańskim dominikaninem o. Gustavo Gutierrezem doszło z inicjatywy prefekta Kongregacji Nauki Wiary, abp. Gerharda Ludwiga Müllera. Prywatnie przyjaciela twórcy latynoskiej teologii wyzwolenia, który swego czasu był wzywany na wyjaśnienia do Watykanu, a później otrzymał zakaz publicznych wystąpień. Przyjęcie zakonnika przez papieża kładącego nacisk na wrażliwość wobec ubogich, wzbudziło falę spekulacji, że teologia wyzwolenia ma szansę uzyskać dobrą reputację w Watykanie. Spekulacje o tyle uzasadnione, że na początku września abp Müller i o. Gutierrez uczestniczyli w promocji włoskiego tłumaczenia wydanej wspólnie w 2004 roku książki „Po stronie ubogich. Teologia wyzwolenia”. Nawet watykański „L’Osservatore Romano” zamieścił jej fragment. Trudno nie zwrócić uwagi na te sygnały w sytuacji, gdy teologia wyzwolenia była przez lata ostro krytykowana przez bł. Jana Pawła II i przez kierującego wówczas Kongregacją Nauki Wiary kard. Josepha Ratzingera. Również w Ameryce Łacińskiej stosunek do niej zrodził podziały wśród duchownych. Sam kard. Jorge Bergoglio, dzisiejszy papież, dystansował się od tego nurtu. Jednocześnie dla zwolenników teologii wyzwolenia to właśnie Franciszek, ze swoim zrozumieniem realiów Trzeciego Świata, w którym niewyobrażalna nędza mas kontrastuje z bogactwem elit, wydaje się idealnym papieżem, który mógłby zrehabilitować latynoską mieszankę chrześcijaństwa i marksizmu. Czy zatem pomimo oczywistych sprzeczności między Ewangelią a wieloma odmianami teologii wyzwolenia, opartej na ideologii walki klas, można znaleźć w niej elementy zgodne z chrześcijańskim rozumieniem sprawiedliwości?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.