Ze względów bezpieczeństwa w Strefie Gazy pasterka w Wigilię Bożego Narodzenia była odprawiona już w godzinach popołudniowych. - To było smutne Boże Narodzenie - powiedział niemieckiej agencji katolickiej KNA miejscowy proboszcz, ks. prałat Manuel Mussallam.
Pragnął on tradycyjnie obdarować dzieci przybyłe na pasterkę czekoladkami, jednak nie mógł ich kupić w żadnym sklepie. Dlatego dzieci otrzymały w tym roku truskawki, których nie wolno eksportować do Izraela. Poinformował także, że parafia przygotowała paczki żywnościowe dla 150 rodzin. W tym roku nie można było ustawić choinki nawet w szkole katolickiej, nie mogło być też żadnych ozdób świątecznych. Nie było również większych uroczystości. Władze izraelskie umożliwiły kilkunastu palestyńskim katolikom udział w uroczystościach bożonarodzeniowych w Betlejem i udzieliły im zgody na wyjazd ze Strefy Gazy. Ten krok jest - zdaniem ks. Mussallama - wyjątkowym gestem ze strony władz izraelskich, bowiem odkąd w czerwcu br. islamski Hamas przejął kontrolę nad Strefą Gazy, silnie zaostrzono kontrole graniczne dla mieszkańców tego regionu. W ciągu ostatnich miesięcy nie pozwolono na wyjazd nawet osobom ciężko chorym na leczenie w izraelskich szpitalach.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.