Jako bardzo niepokojącą określili maroniccy biskupi Libanu sytuację w tym kraju. Wskazali, że pewnym siłom zależy na „sparaliżowaniu wojska i umniejszeniu roli Kościoła". Na swym comiesięcznym spotkaniu biskupi przeanalizowali sytuację w Libanie.
Diagnoza nie napawa optymizmem. „W niczym nie ma porozumienia, instytucje gwarantowane konstytucją są zablokowane, a podejmowane decyzje prowadzą tylko do coraz większej emigracji” – napisali biskupi. W oświadczeniu zaznaczają zarazem, że uniemożliwianie działań rządu wymierzone jest w samych Libańczyków i ich prawa. Zresztą, jak podkreśla korespondent RW, mieszkańcy Libanu coraz bardziej tracą wiarę w pokojową przyszłość. „Oczekiwania na nowego prezydenta przedłużają się w nieskończoność. Pierwsza wizyta szefa Ligi Państw Arabskich nie zdołała uwzględnić wszystkich priorytetów liderów politycznych. Prowadzi to do wniosku, że nie wszyscy będą chcieli zgodzić się na proponowanego kandydata, generała Michela Sleimana. Kolejny raz mówi się o generale Michelu Aounie” – podkreśla informator RW. Wskazuje, że niepokojem napawa fakt, iż cały czas w Bejrucie wybuchają kolejne bomby. Prowadzi to do spekulacji, kto naprawdę stoi za zamachami. „Czy bomby są podkładane przez osoby, które nie chcą by nowy prezydent został wybrany, czy też chodzi o próbę destabilizacji życia społecznego w kraju. Sami Libańczycy są już zmęczeni tą sytuacją”. Korespondent RW zaznacza, że coraz więcej ludzi emigruje. „Widać to chociażby w Bejrucie. Jest dużo mniej samochodów, mieszkańcy Libanu opuszczają kraj w poszukiwaniu spokojniejszej i lepszej przyszłości” - podkreślił. 8 lutego rozpoczęła się kolejna runda rozmów, którą prowadzi sekretarz Ligi Arabskiej, Amra Moussa. Wciąż jednak nie wiadomo, kto i kiedy zostanie nowym prezydentem Libanu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.