Celem operacji wojskowej USA w Somalii był domniemany dowódca zagranicznych bojowników somalijskiej milicji islamistycznej Al-Szabab. Jak poinformowała na swej stronie internetowej stacja CNN, chodzi o Kenijczyka somalijskiego pochodzenia, nazywającego się Ikrima.
Według CNN, która powołuje się na źródło w amerykańskim rządzie, Ikrima, o którym niewiele wiadomo, był powiązany z terrorystami z Al-Kaidy, którzy mieli uczestniczyć w 1998 roku w zamachu na ambasadę USA w stolicy Kenii, Nairobi.
Amerykańskie źródła rządowe przyznały, że w sobotę siły zbrojne USA przeprowadziły operacje militarne w Somalii i Libii. Podały, że celem akcji w nadmorskim mieście Barawe, w Somalii, był członek Al-Szabab. Elitarnym oddziałom Navy SEALs nie udało się jednak go schwytać. Według mediów, gdy doszło do wymiany ognia, Amerykanie musieli się wycofać, wzywając wcześniej na pomoc śmigłowce.
Władze USA nie podały jednak oficjalnie, kto lub co było celem ataku w Somalii.
Somalijska radykalna milicja islamistyczna stała za niedawnym atakiem na centrum handlowe w Nairobi.
Wydział medyczny utworzono tu w 2022 roku; na kierunku lekarskim studiuje w sumie 180 osób.
Piotr Wielgomas podkreślił, że nie zależało mu "na żadnych spekulacjach".
We wtorkowe popołudnie ulicami Katowic przeszła demonstracja zorganizowana przez centrale związkowe.
Niektóre algorytmy sztucznej inteligencji wciąż żyją w przeszłości.
„Znów zostaliśmy pominięci, potraktowani niesprawiedliwie i dyskryminowani."
"Jeśli wojownik się nie poddał - my nie mieliśmy prawa się poddać."