Człowiek mądrze wychowany nie krzywdzi

Spotykając się w szkołach i na rekolekcjach z tysiącami dzieci i młodzieży, upewniam się, że młodzi są często roztropniejsi i mniej podatni na ideologie niż dorośli - mówi w rozmowie z Naszym Dziennikiem ks. dr Marek Dziewiecki, psycholog i krajowy duszpasterz powołań.

Człowiek dojrzały to zatem nie tylko ktoś dobry, ale to także ktoś sprytny. Sprytny w czynieniu dobra. I to jest właśnie szczyt mądrości. Warto zwłaszcza do dziewcząt kierować apel, żeby nie próbowały "poświęcać" siebie dla ratowania kolegów w kryzysie! Od ratowania nastolatków w kryzysie są przede wszystkim dorośli. Szlachetni młodzi mogą uczestniczyć w procesie resocjalizacji ich kolegów czy koleżanek, ale wyłącznie we współpracy z kompetentnymi dorosłymi. Warto wyjaśniać młodym, że szczytem naiwności jest próba ratowania kogoś w kryzysie poprzez zawieranie małżeństwa z taką osobą. Od ratowania ludzi w kryzysie są instytucje resocjalizacyjne i terapeutyczne. Natomiast małżeństwo zawiera się po to, by ludzie, którzy już są dojrzali i szczęśliwi, razem stawali się jeszcze bardziej dojrzali i szczęśliwi. - Na czym polega kształtowanie charakteru? - Polega ono na pracy nad sobą. Punktem wyjścia jest odkrycie i zrozumienie własnej tajemnicy: kim jestem. Co różni mnie od zwierząt? Dlaczego jestem tak wielki, że mogę naśladować samego Boga, a jednocześnie tak ograniczony i słaby, iż potrafię krzywdzić nawet samego siebie. Odkrywanie prawdy o sobie i uczenie się realistycznego myślenia na temat człowieka to podstawa pracy nad sobą. Do dojrzałości może dorastać tylko ten, kto wie, że jest kimś niezwykłym, gdyż może myśleć, kochać i decydować, ale też wie, iż jest kimś wielce zagrożonym przez negatywne naciski z zewnątrz oraz przez własną słabość i naiwność - jak syn marnotrawny, który sam się skrzywdził. Podstawą kształtowania prawego charakteru jest też świadomość, że z pomocą Boga i mądrych ludzi oraz stawiając sobie wymagania, mogę wzrastać w łasce i mądrości. Mogę dorastać do świętości, mogę być podobny do samego Jezusa. - A dojrzałe spotykanie się z samym sobą? - Dojrzały sposób spotykania się z samym sobą polega, po pierwsze, na tym, żebym mówił sobie prawdę o samym sobie, zwłaszcza prawdę o moim zachowaniu oraz o skutkach tegoż zachowania. Innymi słowy, chodzi o to, by nie manipulować samym sobą i własną świadomością. W przeciwnym wypadku dany wychowanek zaczyna żyć w systemie iluzji i zaprzeczeń, który zwykle prowadzi do śmiertelnych uzależnień i innych dramatów. Nie może dojrzale spotykać się z samym sobą ktoś, kto ucieka od rzeczywistości i od prawdy o sobie. Po drugie, dojrzale spotykać się ze sobą, być przyjacielem dla siebie, to zaprzyjaźnić się z własnymi emocjami. Emocje są cenną informacją na temat człowieka, a zwłaszcza na temat jego więzi i wartości. Wszystkie emocje są pozytywne - nawet te bolesne! - gdyż jest czymś pozytywnym mieć wiedzę na temat własnej sytuacji egzystencjalnej. Emocje nie są też grzechem, gdyż są spontaniczną reakcją na dane wydarzenie. Grzechem może być jedynie kierowanie się emocjami. Dojrzale spotykać się z samym sobą to nie uciekać od bolesnych emocji ani się im nie poddawać, lecz wyciągać z nich wnioski i tak korygować więzi i wartości, aby mogła pojawić się radość, którą Jezus obiecuje wszystkim swoim uczniom, jeśli tylko uczą się kochać. - Można powiedzieć, że "młody człowiek z charakterem" to jest ktoś, kto potrafi dobrze spotykać się z samym sobą?

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
24°C Sobota
wieczór
20°C Niedziela
noc
16°C Niedziela
rano
24°C Niedziela
dzień
wiecej »