Na kilka dni przed wizytą Benedykta XVI w Stanach Zjednoczonych o przygotowaniach do niej i nadziejach z nią związanych Radio Watykańskie rozmawia z ks. Kazimierzem Chwałkiem MIC, wiceprowincjałem ds. ewangelizacji i rozwoju amerykańskiej Prowincji Księży Marianów.
– Wróćmy zatem do Waszyngtonu, gdzie spędził Ksiądz prawie całe życie. Na tamtym terenie znajdują się znaczące instytucje katolickie, jak np. Katolicki Uniwersytet Ameryki... Ks. K. Chwałek MIC: Tak, a poza tym jest również Uniwersytet Georgetown, prowadzony przez jezuitów, który był pierwszym uniwersytetem w Waszyngtonie. Co ciekawe, pierwsze trzy uniwersytety w USA były katolickie. Jest tam też ośrodek episkopatu. Jest on położony około 200 m od narodowego sanktuarium Niepokalanego Poczęcia, potężnego kościoła, gdzie pięknie sprawowana jest liturgia. Wymienione instytucje wywierają wpływ na tamtejsze środowisko. Jednocześnie muszę z przykrością stwierdzić, że Uniwersytet Georgetown, podobnie jak wiele innych instytucji prowadzonych przez jezuitów w Stanach Zjednoczonych, należy do ośrodków raczej „zliberalizowanych”. Katolicki Uniwersytet Ameryki przeszedł w latach 80. reformę pod wpływem Jana Pawła II i jego listu, skierowanego do wszystkich uczelni katolickich. Tam panuje w tej chwili duch dość pozytywny. Oprócz uniwersytetu są jeszcze liczne ośrodki zakonne, prowadzone m.in. przez dominikanów czy oblatów. Zatem wokół narodowego sanktuarium, o którym wspomniałem, skupia się swego rodzaju enklawa katolicyzmu, o której kiedyś mówiono nawet „mały Rzym”. – A Centrum Jana Pawła II? Ks. K. Chwałek MIC: Powstało ono z inicjatywy kard. Adama Majdy oraz innych Polaków, którzy chcieli upamiętnić wpływ Jana Pawła II na Kościół i kulturę. Dlatego nazywa się ono „Culture Center”. Przechodzi ono obecnie pewną przemianę po początkowym entuzjazmie. Po śmierci Jana Pawła II i wyborze Benedykta XVI trzeba podkreślać to, co Papież-Polak wniósł dla dobra Kościoła. Obecnie w toku jest proces kształtowania się dziedzictwa Jana Pawła II dla kultury świata. Należy do niego m.in. orędzie o Bożym Miłosierdziu. Właśnie na tym jednym z kluczowych aspektów papieskiego nauczania skupia się działalność zarządu Centrum. Duchowość miłosierdzia zaczyna wchodzić w grę w relacjach między osobami i instytucjami, ale zarazem pomiędzy krajami. – Wizyta Papieża w Stanach Zjednoczonych już za kilka dni. Czy panuje tam jakikolwiek duch oczekiwania na nią? Ks. K. Chwałek MIC: Tak, to jest widoczne, i to nie tylko w miejscach, które zamierza odwiedzić Benedykt XVI. Również w prasie widać, że coś się dzieje. Stanom Zjednoczonym ta wizyta jest bardzo potrzebna. Będzie ona pomocna nie tylko Kościołowi. Spotkanie z prezydentem Bushem w Białym Domu, następnie spotkania międzywyznaniowe, przemówienie Papieża w Katolickim Uniwersytecie Ameryki – wszystko to będzie momentem odnowy. Myślę, że papieska wizyta przyniesie wiele dobrych owoców. – Można mówić już w tej chwili o jakiejś mobilizacji, zwieraniu szeregów w przygotowaniach?
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.