Szczególny jubileusz świętuje w tym roku w warszawskiej parafii Świętego Krzyża ks. prof. Karol Mrowiec, kompozytor muzyki sakralnej, muzykolog - pisze Nasz Dziennik.
W niedzielę uroczystej Eucharystii dziękczynnej za 65 lat kapłaństwa księdza profesora przewodniczył ks. kard. Stanisław Nagy. - To dla nas bardzo szczególne wydarzenie - jubileusz 65-lecia kapłaństwa nie zdarza się bowiem często - podkreślił proboszcz parafii Świętego Krzyża ks. dr Marek Białkowski. Jak wyjaśnił, ksiądz profesor jest jedną z najstarszych osób w Zgromadzeniu Księży Misjonarzy - więcej lat w kapłaństwie ma tylko ks. bp Albin Małysiak, a starszy wiekiem jest jedynie ks. Wiktor Prądzyński. Ksiądz profesor Karol Mrowiec święcenia kapłańskie przyjął w czasie II wojny światowej - 18 lipca 1943 roku. Od dziecka związany był z kościołem Świętego Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. - Ksiądz profesor jest bardzo głęboko związany z naszą parafią, z kościołem Świętego Krzyża, tutaj przystępował do pierwszej spowiedzi, pierwszej Komunii Świętej, tutaj był bierzmowany, tutaj mieszkał na terenie parafii razem z rodzicami - wyjaśnił ks. dr Białkowski. Po maturze wstąpił do seminarium Zgromadzenia Księży Misjonarzy, studiował w Wilnie, Krakowie, przez ponad trzydzieści lat był związany z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, gdzie zdobywał wszystkie tytuły naukowe, aż do profesury zwyczajnej włącznie. W drugiej połowie lat 50. zaangażował się, wraz z ks. prof. Hieronimem Feichtem, w budowę Instytutu Muzykologii KUL (pierwotnie Instytutu Muzykologii Kościelnej). Po śmierci ks. prof. Feichta stał się faktycznym organizatorem nowo powstałej placówki. Otrzymał gruntowne wykształcenie muzyczne. Skomponował szereg kompozycji wokalnych oraz instrumentalnych. Ma poważny dorobek naukowy i dydaktyczny. - Jego losy ponownie związały się z naszym kościołem Świętego Krzyża. W sumie tutaj ponad 33 lata mieszka i pełni posługę - podkreślił ks. dr Białkowski. Mimo licznych zajęć na KUL i związanych z jego pasją - muzyką sakralną - jeżeli mu siły i czas pozwalały, zawsze chętnie się angażował w prace duszpasterskie - spowiadał, głosił kazania, odprawiał Msze Święte. Jak wyjaśnił ksiądz proboszcz, teraz trochę mniej - ze względu na wiek, ale cały czas jest dobrze znany w parafii. - Jest dla nas przykładem umiłowania zgromadzenia, umiłowania modlitwy, gorliwości w tej modlitwie, a także postawy służebnej, jest człowiekiem wielkiej delikatności. Bardzo się cieszymy, że ksiądz profesor z nami jest i może świętować ten jubileusz - dodał.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.