Włosi dyskutują o podtrzymywaniu życia

Jak cała włoska prasa, dziennik biskupów „Avvenire” nie przestaje zajmować się sprawą Eluany Englaro. Jej ojciec uzyskał zgodę sądu drugiej instancji na przerwanie sztucznego odżywiania córki, która od szesnastu lat jest w permanentnym stanie wegetatywnym. Mężczyzna zapowiedział, że chce jak najszybciej skorzystać z tego prawa. „Avvenire” zamieszcza dziś na pierwszej stronie „delikatny i szczery” list otwarty do ojca Eluany, autorstwa księdza Michele Aramini, specjalisty w dziedzinie bioetyki i wykładowcy Uniwersytetu Katolickiego w Mediolanie. Kapłan pyta ojca dziewczyny, czy na pewno będzie się czuł lepiej, gdy spełni swoje zamiary wobec niej i nie usłucha apelu, by darowano jej życie. Głos w tej sprawie zabiera także rektor LUMSA, wolnego Uniwersytetu Wniebowzięcia NMP w Rzymie, Giuseppe Della Torre, który broni „prawa do wycofania się” sądu z wydanego wyroku i poddaje w wątpliwość zapewnienia ojca, że życzeniem córki było przerwanie terapii w sytuacji, gdy byłaby ona nieuleczalnie chora. 20-letnia wówczas Eluana uległa w 1992 roku ciężkiemu wypadkowi drogowemu, po którym nie odzyskała już przytomności. Od tego czasu jest sztucznie odżywiana przy pomocy sondy. Sąd w Mediolanie kilka dni temu zgodził się na jej odłączenie. Jako pierwszy zaprotestował włoski Kościół, mówiąc o jawnej legalizacji eutanazji. Mnożą się inicjatywy na rzecz zainteresowania całą sprawą Trybunału Konstytucyjnego.