We wtorek rozpoczną się oficjalne uroczystości związane ze Światowym Zlotem Żydów Będzina, a także innych miast Zagłębia. Organizatorem jest będziński magistrat, Gmina Wyznaniowa Żydowska w Katowicach i Światowy Związek Żydów Zagłębia - podaje Polska Dziennik Zachodni.
Przyjadą żydowscy zagłębiacy z Izraela, Stanów Zjednoczonych, Francji, Australii, Niemiec i Szwajcarii. Przybędzie także 150 żołnierzy z czynnej armii Izraela. Pomysł narodził się przed rokiem, kiedy planowano tegoroczne obchody jubileuszu 650-lecia nadania praw miejskich Będzinowi. - Żydzi związani byli z tym miastem od samego początku. W 1939 roku mieszkało ich tu około 28 tysięcy. Teraz kilka razy w roku przyjeżdżają w odwiedziny - mówi Adam Szydłowski, przewodniczący przewodniczący Zagłębiowskiego Centrum Kultury Żydowskiej w Będzinie. Informacje o zlocie ukazały się we wszystkich judaistycznych publikacjach na całym świecie. Przybycie potwierdziło 60 osób z Izraela, ponad 20 z USA, 10 z Francji i wielu z innych zakątków globu. Tak naprawdę będzie ich znacznie więcej, bo przyjadą z rodzinami. - Mnóstwo osób dzwoniło i pisało, żałując, że stan zdrowia nie pozwala im na taką podróż. Słyszałem, że Abraham Green, przewodniczący Światowego Związku Żydów Zagłębia "zakazał", oczywiście w formie żartu, dawnym mieszkańcom przyjazdu w tym roku w innym terminie. Wszyscy mieli czekać na sierpień - podkreśla Adam Szydłowski. Najstarszy gość, przeszło 90-letni, przyleci ze Stanów Zjednoczonych. - To wyjątkowe spotkanie. W tym roku mija także 65 rocznica likwidacji będzińskiego getta. Dla wielu dawnych mieszkańców to ostatnia podróż do ukochanych miast Zagłębia. Na 700-lecie będą mogły przyjechać już tylko ich dzieci i wnuki. Będzie więc szczególnie wzruszająca - mówi Szydłowski. Ze strony żydowskiej organizacją przylotu zajął się Ariel Yahalomi. - Pierwsza grupa przylatuje już kilka dni wcześniej. Spotykamy się w niedzielę w Krakowie, bo mamy w planach wyjazd do Auschwitz - mówi Ariel. Przyznaje, że ogromne emocje wiszą w powietrzu. - To spotkanie z bardzo dawną przeszłością, dobrą i z tą późniejszą, bolesną. Ma symboliczny wymiar także dlatego, że jest nas coraz mniej, niestety - mówi Ariel. Potwierdza, że wśród przybyłych znajdą się osoby, które po raz pierwszy po wojnie, po przeszło 60 latach, odwiedzą rodzinne miasto. - Ich reakcja jest najtrudniejsza do przewidzenia. Ci, którzy przyjeżdżają, tak jak ja, systematycznie, odbierają tę podróż spokojniej. Zjawi się też drugie i trzecie pokolenie. Chcemy im wszystko pokazać, opowiedzieć - dodaje. Swoją obecność zapowiedział także David Peleg - ambasador państwa Izrael oraz Bogdan Zdrojewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego. - Honorowy patronat objął prezydent Lech Wałęsa. Co ważniejsze, ma także przyjechać. Były prezydent jest szczególnie ceniony przez obywateli Izraela ze względu na przyczynek do zniesienia komunizmu. A także to, że za jego prezydentury zaczęto głośno mówić o stosunkach polsko-żydowskich, nawet tych trudnych, jak w przypadku Jedwabnem - mówi Szydłowski. Pozostałe miasta Zagłębia też włączyły się w obchody. Dlatego tak naprawdę zlot rozpocznie się już w poniedziałek w Czeladzi. O godzinie 9 zaplanowano spotkanie na cmentarzu żydowskim. Mija bowiem właśnie 20 lat od momentu jego renowacji przez Mońka Stawskiego. O godz. 11 w Sosnowcu-Środuli na placu Braci Kożuch (bojownicy getta środulskiego, zamordowani bestialsko przez hitlerowców) odbędzie się spotkanie żydowskich Zagłębiaków z sosnowieckimi samorządowcami. . O 12.30 zainaugurowana zostanie wyjątkowa wystawa w sosnowieckim Muzeum pt. "Zanim nadeszła zagłada". Główne uroczystości rozpoczną się we wtorek o godz. 9 w sali sesyjnej będzińskiego magistratu. - Wyobrażamy sobie, że spotkanie będzie przepełnione wspomnieniami, opowieściami o dawnym Będzinie - mówi Adam Szydłowski. Najbardziej uroczysty moment zaplanowano na placu Bohaterów Getta Będzińskiego między godziną 11 a 13. Tam, w otoczeniu żołnierzy z Izraela i polskiej Wojskowej Asysty Honorowej odczytany zostanie apel poległych, a w nim przypomniane nazwiska wszystkich Żydów Zagłębia i nie tylko, którzy zginęli podczas hitlerowskiej zagłady. Będzie też tradycyjna modlitwa za zmarłych - kadisz. Potem nastąpi odsłonięcie tablicy przy dawnym gimnazjum żydowskim (obecnie G. nr 3 przy ulicy Krakowskiej). W ostatni dzień zlotu, środę, zwiedzą okoliczne miejsca związane z kulturą i historią żydowską, między innymi w Dąbrowie Górniczej i Sławkowie. - O godzinie 17 zapraszamy na "Szalom na Rynku". Wysłuchamy koncertu zespołu "Klezmer orkiestra", będą warsztaty tańca izraelskiego. Nie zabraknie też poczęstunku tradycyjnymi potrawami: gribenes i holiszki - mówi Wojciech Maćkowski z Urzędu Miejskiego w Czeladzi.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.