Kancelaria premiera poinformowała gminę, że z budżetu państwa przeznaczono 612 tys. zł na wykup terenu dawnego cmentarza żydowskiego, z grobem cadyka Lelowera - informuje Polska Dziennik Zachodni.
Pieniądze dostanie Gminna Spółdzielnia, która po wojnie przejęła ten teren. Państwo przekaże posesję Gminie Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach, a ta Fundacji Chasydów Leżajsk - Polska. GS dostanie jeszcze 200 tys. zł od organizacji żydowskiej, która dodatkowo zobowiązała się do opłacenia kosztów dokumentacji terenu. Spółdzielnia wystąpi do wójta gminy Lelów z wnioskiem o taki podział nieruchomości, by nie naruszał historycznych granic cmentarza żydowskiego. W rozmowach między stroną żydowską a Gminną Spółdzielnią dotyczących odzyskania przez Żydów kirkutu i położonego na nim grobu cadyka Dawida Biedermanna, pośredniczył wicewojewoda śląski Stanisław Dąbrowa. Ze strony żydowskiej rozmowy prowadził rabin Simcha Krakowski, potomek cadyka Dawida Bideremanna Lelowera. Lelów był ważnym ośrodkiem chasydyzmu. Miejscową dynastię cadyków założył żyjący w latach 1746-1814 Dawid Biedermann, zwany Lelowerem. Cmentarz żydowski, na którym był pochowany, został zniszczony przez nazistów. W czasach PRL na terenie kirkutu wzniesiono pawilon handlowy Gminnej Spółdzielni. W 1988 r. z inicjatywy Żydów z diaspory rozpoczęto poszukiwania grobu Dawida Biedermanna, w których brał udział prawnuczek cadyka, Dawid Lelow. Szczątki cadyka Biedermanna, których autentyczność potwierdził Uniwersytet Jerozolimski, znaleziono pod sklepem. W jednym z pomieszczeń pawilonu, dzięki pomocy Fundacji Rodziny Nissenbaumów, stworzono kapliczkę z grobowcem (tzw. ohel), do której zaczęli pielgrzymować chasydzi z całego świata, głównie z USA i Izraela.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.