W stolicy Hiszpanii co 27 minut orzeka się kolejny rozwód. Przewodniczący Instytutu Polityki Rodzinnej w Madrycie, Mariano Martinez Aedo, alarmuje, że z 23 tys. małżeństw zawartych w roku 2007 dotychczas rozpadło się aż 19 tysięcy - pisze Nasz Dziennik.
Główną przyczyną braku trwałości związków małżeńskich jest antyrodzinna polityka promująca antywartości oraz forsująca zabijanie dzieci poczętych. Po latach prowadzenia antyrodzinnej i proaborcyjnej polityki, po których nastąpił drastyczny spadek liczby urodzeń w Hiszpanii, przyszła pora na plagę rozwodów. Na każde cztery zawarte małżeństwa, przypadają trzy rozstania, które najczęściej kończą się rozwodem. Statystyki te są następstwem wprowadzenia w Hiszpanii nowego prawa, usprawniającego procedury rozwodowe. - Powoduje to prawdziwy deficyt stabilności rodzin - twierdzi Aedo. Jak podkreśla Instytut Polityki Rodzinnej w Madrycie, nowa sytuacja daje Hiszpanii niechlubne drugie miejsce (zaraz po Belgii) w grupie krajów o najszybszym tempie rozpadu małżeństw. Instytut podkreśla, że z 18 mln euro przeznaczonych na politykę rodzinną w Madrycie, władze wydają z budżetu jedynie 13 milionów. Zdaniem Mariano Martineza Aedo, konieczna jest jak najszybsza zmiana tej polityki. Podkreśla on, że władze powinny traktować rodzinę jako priorytet i w związku z tym muszą dołożyć wszelkich starań, aby pomóc w zwalczaniu jej problemów. Paląca jest zwłaszcza kwestia rozwodów, które przewodniczący określił mianem "raka społecznego". Hiszpańskie rodziny nie tylko się rozpadają, ale także dramatycznie spada liczba urodzeń. W 2006 roku na rodzinę przypadało 1,28 dziecka, natomiast aby nie mówić o ujemnym przyroście, ten wskaźnik nie powinien być mniejszy niż 2,1.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.