Dzień modlitwy o pokój odbył się we wszystkich wioskach i miasteczkach regionu Nord Kivu w Demokratycznej Republice Konga.
Ostatnio doszło tam do zaostrzenia konfliktu między rebeliantami a wojskami rządowymi. W modlitewnej mobilizacji wzięli udział chrześcijanie i muzułmanie. Modlitwa, zorganizowana z inicjatywy lokalnych władz, odbyła się nie tylko w kościołach i meczetach. Modlono się w szkołach, urzędach i miejscach pracy. Ulicami miast Bnei i Goma przeszły pokojowe marsze, w czasie których, jak donosi lokalna prasa, modlono się o pojednanie Kongijczyków i o trwały pokój w regionie Jeziora Kivu.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.