"Dla uzgodnienia stanowiska w ważnej sprawie dobra wspólnego, trzeba wznieść się ponad partykularne interesy partii czy grupy zawodowej" - powiedział kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św., jaką odprawił dziś na Monte Cassino. "Ojczyzna nie może być terenem ustawicznej walki". - dodał.
Za KAI publikujemy cały tekst homilii: 1. „Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie” (Mt 5, 12). Bracia i Siostry – czyż nie jest paradoksem, że słyszymy te słowa w miejscu, które przypomina nam o śmierci i które zdaje się zachęcać raczej do smutku, albo przynajmniej do melancholijnej refleksji o kruchości naszej egzystencji na ziemi? Zanim Jezus wypowiedział słowa: „cieszcie się i radujcie”, poprzedził je wielokroć powtórzonym słowem: „błogosławieni”. Kim są „błogosławieni”, czyli „szczęśliwi” w oczach naszego Pana? Błogosławionymi są ci, którzy przyjmują Jego program życia, Jego skalę wartości, Jego spojrzenie na świat, Jego styl życia i działania. O jaki program życia chodzi? O jaką skalę wartości? O jakie spojrzenie? O jaki styl? Odpowiedź na te pytania znajdujemy w słowach samego Jezusa, uzasadniających nazwanie kogoś „błogosławionym”. Jezusowi chodzi przede wszystkim o pewną wewnętrzną postawę człowieka „ubogiego w duchu”, to znaczy człowieka, który nie szuka swego bezpieczeństwa w rzeczach materialnych, przemijających, ale który swoje najgłębsze nadzieje złożył w Bogu. Taki człowiek nie czuje się samowystarczalny. Taki człowiek powierza się Bogu. Taki człowiek nie koncentruje się na sobie, ale zaczyna żyć dla Chrystusa i dla Jego Królestwa. Taki człowiek jest przejrzysty, „czystego serca”. Taki człowiek pośród wszystkich trudności, napięć, a nawet prześladowań zachowuje spokój ducha, wprowadza pokój, gotów jest cierpieć dla sprawiedliwości. Innymi słowy, taki człowiek nie żyje już dla siebie, ale dla Tego, który za niego umarł i zmartwychwstał. Owocem takiego życia jest życie bez końca. To jest nagroda. To jest ostateczna pieczęć na tym wszystkim, kim byliśmy i co uczyniliśmy w naszym życiu tutaj – na ziemi. 2. Liturgia dzisiejszej uroczystości przypomina nam, że wszyscy jesteśmy powołani do świętości. Inaczej mówiąc, wszyscy jesteśmy powołani do życia w Bogu. Święty Jan wyraził to w sposób najprostszy: „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1). Być dzieckiem Bożym to znaczy uczestniczyć w życiu Boga. To znaczy uczestniczyć w Jego miłości. To znaczy promieniować Jego dobrocią, Jego miłością, Jego bliskością. Musimy przyznać, że pośród wszystkich spraw codziennego życia zapominamy o tej rzeczywistości. Pochłaniają nas codzienne obowiązki, praca, spotkania. Tymczasem nasze życie, zanurzone w doczesności, zmierza ku czemuś, co przekracza nasze możliwości pojmowania. Nasze życie zmierza i stopniowo zanurza się w przestrzeni życia bez końca. Zanurza się w Transcendencji. Zanurza się w Bogu. Zanurza się w Miłości. 3. Dzisiejsze pierwsze czytanie z Księgi Apokalipsy przekonuje nas, że świętość to nie odosobniony, rzadki przypadek. To nie coś nieosiągalnego. Świętość to nasze powszechne powołanie. Świętość to uczestnictwo każdego człowieka w życiu Boga. Święty Jan przemawia dziś do nas słowami Księgi Apokalipsy: „Potem ujrzałem wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem” (Ap 7, 9). Ten wielki tłum to niezliczona rzesza naszych świętych braci i sióstr adorujących Boży Majestat, uczestniczących w pełni w życiu i świętości samego Boga. Bracia i Siostry, na każdym cmentarzu spoczywają święci i grzesznicy. Spoczywają chrześcijanie nadzwyczajni, a także ludzie, którzy z trudem realizowali ewangeliczne przesłanie. Taka jest prawda o naszych braciach i siostrach. Taka jest również prawda o nas samych. W każdym z nas możemy rozpoznać ewangeliczne postawy, ale i takie, które wymagają oczyszczenia i uporządkowania. Dlatego dzisiejsza uroczystość stanowi wezwanie do nawrócenia, do wyraźniejszego opowiedzenia się po stronie Miłości. Zachęca nas także do solidarnej modlitwy za naszych zmarłych, by dostąpili Bożego miłosierdzia i mogli oglądać Boga twarzą w twarz.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.