„Ojciec Mateusz" to tytuł nowego serialu TVP1, opowiadającego o życiu niewielkiej parafii i detektywistycznych zdolnościach jej proboszcza. Co wyniknie z tego połączenia?
W każdym odcinku rozwiązywać on będzie kolejną kryminalną zagadkę. Serial zrealizowano w oparciu o włoską serię „Don Matteo”, emitowaną w telewizji RAI Uno od 8 lat. Pilotażowy odcinek polskiej wersji telewizyjna Jedynka wyemituje 11 listopada o 17.20, zaś 7 grudnia o tej samej porze odcinek premierowy. Tytułowy ojciec Mateusz to ksiądz, który po kilku latach posługi duszpasterskiej na Białorusi zostaje przez tamtejsze władze zmuszony do powrotu do Polski. Biskup powierza mu niewielką parafię w Sandomierzu. Młody ksiądz, pełen energii, zapału i poczucia humoru, okazuje się nie tylko dobrym duszpasterzem i proboszczem, ale również detektywem-amatorem, który z powodzeniem rozwiązuje zagadki kryminalne. Spokojny z pozoru, filmowy Sandomierz jest bowiem miejscem wielu przestępstw. Główną rolę księdza Mateusza powierzono Arturowi Żmijewskiemu. W tym roku polscy widzowie mogli go już oglądać w roli ks. Wójcika, który wykradł obraz Matki Bożej Częstochowskiej w spektaklu telewizyjnym „Złodziej w sutannie”. – To był rok ról w sutannie – powiedział aktor podczas konferencji promującej nowy serial TVP w Warszawie. Żmijewski zastrzegł, że nigdy sam nie chciał być księdzem, a rolę ojca Mateusza ceni za ciepło i klimat, jaki panował na planie zdjęciowym. Zdjęcia do kolejnych odcinków – będzie ich 13 – kręcone są w Sandomierzu i okolicach. 45-minutowy odcinek powstaje w 6,5 dnia pracy. Reżyserami serialu są Maciej Dejczer i Andrzej Kostenko. W rolach głównych występują m.in. Kinga Preis (gosposia), Sławomir Orzechowski (biskup), Łukasz Lewandowski (kościelny i organista) i Michał Piela (policjant). To będzie już trzeci – obok "Plebanii" i „Rancza” – serial telewizyjnej Jedynki, w którym główną lub jedną z głównych postaci jest kapłan.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.