Ksiądz katolicki Alfonso Baeza, znany w całej Ameryce Łacińskiej charyzmatyczny obrońca praw człowieka w latach dyktatury gen. Augusto Pinocheta w Chile (1973-1990), zmarł w wieku 82 lat - poinformował w piątek Episkopat Chilijski.
Zmarły duszpasterz cieszył się wielkim prestiżem z powodu swej pracy po przewrocie wojskowym z 1973 roku. Jako członek Komitetu na rzecz Pokoju i Wikariatu Solidarności zaangażował się w działania podejmowane w obronie praw człowieka i osób prześladowanych ze względów politycznych.
W 1977 r. kardynał Raul Silva Henriquez, twórca Wikariatu Solidarności, powołał go do kierowania utworzonym wówczas Wikariatem Duszpasterstwa Robotników.
Ks. Baeza, który stał również na czele Caritas Chile, w wywiadzie, którego udzielił na krótko przed śmiercią pismu katolickiemu "Mensaje", mówił o działaniach Kościoła chilijskiego, w których brał czynny udział: "jednym z ich owoców było ugruntowanie przekonania, że w dzisiejszych czasach nie sposób prowadzić prawdziwej ewangelizacji bez troszczenia się o najuboższych i sprzeciwiania się wyzyskowi pracowników".
Dzięki bardzo sprawnej akcji policji i pracy innych służb samochód został odzyskany.
Polecił również zbadanie osób finansujących działalność ruchu antyfaszystów.
Niezmiennie od wielu lat niemal wszyscy badani deklarują zaufanie do straży pożarnej.
Za jego kandydaturą zagłosowało 83 senatorów, 1 był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.