Reklama

Dalaj Lama: Jestem marksistą, ale nie leninistą

Jako marksistę, choć nie leninistę określa siebie Dalaj Lama XIV. Duchowy przywódca Tybetańczyków wyraził przekonanie, że buddyzm i komunizm są sobie bliskie.

Reklama

„Kiedy byłem w Pekinie, powiedziałem chińskim przywódcom, że chcę wstąpić do partii komunistycznej” – wyznał człowiek, uważany za ziemskie wcielenie Buddy. „Komuniści troszczą się przed wszystkim o równość i prawa pokrzywdzonych. Jest to bliskie zasadom buddystów: altruizm, troska o innych, szczególnie o tych, którzy jej potrzebują. Ponadto komunizm jest rodzajem humanizmu, tak samo jak buddyzm” – powiedział Dalaj Lama w wywiadzie dla rosyjskiego wydania tygodnika „Newsweek”. „Religie nieteistyczne, takie jak buddyzm, zaczynają się na poziomie człowieka, który potem przemienia się w Buddę. Dlatego między komunizmem, jeśli właściwie go wprowadzić, a buddyzmem – jako dwiema formami humanizmu – nie ma sprzeczności” – oznajmił duchowy przywódca Tybetańczyków. Dodał przy tym, że „komunizm nigdy nie był samym sobą”, przekształcał się bowiem w totalitaryzm. Jego zdaniem, marksizm jest komunizmem właściwym, leninizm zaś jego zwyrodniałą, totalitarną formą. Jednocześnie Tenzin Gjatso Dalaj Lama XIV opowiada się za rozdziałem państwa od religii. Tu komunizm i buddyzm się różnią – pierwszy jest bowiem ideologią państwowej, drugi zaś systemem religijnym. Nie wszystko jednak w marksizmie znajduje aprobatę religijnego przywódcy Tybetańczyków. Przyczyną upadku tego systemu filozoficzno-politycznego jest to, że „zbyt duży nacisk kładzie on na nienawiść”. „Komuniści wciąż mówią o walce klasowej, o nienawiści. Nauczają innych o wadze walki i nienawiści, a przez to sami rozwijają w sobie nienawiść, a z nią brak zaufania i podejrzliwość”. Dlatego zarówno Związek Radziecki jak i dzisiejsze Chiny zbudowane są na obłudzie – stwierdził najwyższy buddyjski lama. Sama walka klasowa jest w przekonaniu Dalaj Lamy słuszna. „Chciałbym teraz rozpropagować ideę globalnej odpowiedzialności. Pochodzi ona z marksizmu. Klasę robotniczą wykorzystuje się tak samo na całym świecie. Dlatego trzeba walczyć, nie tylko w Rosji czy Chinach, ale na całym świecie” – powiedział. Zaznaczył przy tym, że w walce tej nie wolno stosować siły. Co zaskakujące, tybetańska walka o wolność i równość nie ma odniesienia religijnego. Jak zauważył Dalaj Lama, wielu Tybetańczyków, którzy poświęcili na te zmagania całe życie, to prawdziwi komuniści i ateiścii. To oni zainteresowali swojego duchowego przywódcę marksizmem. Jednocześnie laureat Pokojowej Nagrody Nobla (z 1989) zaznaczył, że w tybetańskiej społeczności istnieje duży podział między mnichami a intelektualistami i studentami, którzy często krytycznie odnoszą się do buddyzmu.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
4°C Niedziela
wieczór
3°C Poniedziałek
noc
wiecej »

Reklama