Kolejną katechezę Benedykt XVI poświęcił listom do Tymoteusza i Tytusa.
Odpowiadając na te nauki autor przypomina dwie podstawowe prawdy. Jedna polega na odesłaniu do duchowej lektury Pisma Świętego (por. 2 Tm 3,14-17), to jest do lektury, która uważa je za rzeczywiście „natchnione” i pochodzące od Ducha Świętego, tak że nauczyć można się z niego drogi wiodącej ku zbawieniu. Czyta się Pismo Święte, słusznie nawiązując rozmowę z Duchem Świętym, aby czerpać zeń światłość „do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości” (2 Tm 3,16). W tym znaczeniu List dodaje: „aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobre czynu” (2 Tm 3,17). Drugie przypomnienie polega na podkreślaniu dobrego „depozytu” (parathéke): jest to specjalne słowo z Listów pasterskich, które wskazuje na tradycję wiary apostolskiej, której należy strzec przy pomocy Ducha Świętego, mieszkającego w nas. Ten tak zwany „depozyt” należy zatem uznać za summę Tradycji apostolskiej i za kryterium wierności przepowiadaniu Ewangelii. Tu zaś musimy pamiętać, że w Listach pasterskich, podobnie jak w całym Nowym Testamencie, termin „Pismo” odnosi się jednoznacznie do Starego Testamentu, ponieważ pism Nowego Testamentu albo wtedy jeszcze nie było, albo nie należały do kanonu Pisma. Tak więc Tradycja przepowiadania apostolskiego, ów „depozyt”, jest kluczem do lektury, aby zrozumieć Pismo, Nowy Testament. W tym znaczeniu Pismo i Tradycja, Pismo i przepowiadanie apostolskie jako klucz do lektury są zestawiane i nieomal się stapiają, aby stworzyć razem „mocny fundament Boży” (2 Tm 2, 19). Przepowiadanie apostolskie, czyli Tradycja, niezbędna jest do wprowadzenia w zrozumienie Pisma i do uchwycenia w nim głosu Chrystusa. Trzeba bowiem być „mocno zakotwiczonym w słowie godnym wiary, zgodnym z otrzymanym nauczaniem” (Tt 1,9). U podstaw tego wszystkiego leży właśnie wiara w historyczne objawienie dobroci Boga, który w Jezusie Chrystusie ukazał w sposób konkretny swoją „miłość do ludzi”, miłość, która w greckim oryginale jest znacząco określona jako filanthropía (Tt 3,4; por. 2 Tm 1,9-10); Bóg miłuje ludzkość. W sumie dobrze to widać, że wspólnota chrześcijańska jest wyrażana w kategoriach bardzo jasnych, według pewnej tożsamości, która nie tylko zachowuje dystans w stosunku do błędnych intepretacji, ale przede wszystkim potwierdza własne zakotwiczenie w zasadniczych punktach wiary, która w tym wypadku jest synonimem „prawdy” (1 Tm 2,4.7; 4,3; 6,5; 2 Tm 2,15.18.25; 3,7.8; 4,4; Tt 1,1.14). W wierze jawi się zasadnicza prawda o tym, kim my jesteśmy, kim jest Bóg, jak winniśmy żyć. I w tej prawdzie (prawdzie wiary) Kościół jest określany jako „filar i podpora prawdy” (1 Tm 3,15). W każdym razie pozostaje on wspólnotą otwartą, o powszechnym zasięgu, która modli się za wszystkich ludzi każdego stanu i rangi, aby doszli do poznania prawdy: „Bóg pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy”, albowiem „Chrystus Jezus (...) wydał samego siebie na okup za wszystkich” (1 Tm 2,4-5). A zatem poczucie powszechności, nawet jeśli wspólnoty są jeszcze małe, jest w tych Listach silne i zdecydowane. Poza tym taka wspólnota chrześcijańska „nikogo nie lży” i „okazuje każdemu człowiekowi wszelką łagodność” (Tt 3,2). Jest to pierwszy istotny składnik tych Listów: powszechność i wiara jako prawda, jako klucz do odczytania Pisma Świętego, Starego Testamentu i tym samym rysuje się jedność przepowiadania i Pisma oraz żywej wiary otwartej na wszystkich i świadectwa miłości Boga do wszystkich.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.