W Salzburgu miejsce miała premiera filmu dokumentalnego, przypominającego historię XVII-wiecznych, austriackich procesów o czary.
Debiutująca w roli reżyserki Sabine Bauer opowiedziała historię czarownika Jackla oraz spalenia i zamęczenia 138 osób – ostatnich ofiar tzw. procesów czarownic w środkowej Europie. Czarownik Jackl był synem żebraczki i włóczęgi Barbary Kollerin, którą oskarżono o rozbicie i kradzież kościelnej skarbonki. W czasie przesłuchania wskazała ona jako winnego swego syna, który miał się też parać czarną magią. Na Barbarę wydano wyrok śmierci, syna natomiast zaczęto poszukiwać. Ten ostatni tymczasem miał zgromadzić wokół siebie grupę około 150 żebraków, rzezimieszków i złodziei, z którymi grasował w okolicach Salzburga. Po schwytaniu grupy, tylko kilku osobom z jego bandy udało wybronić się przed sądem. 138 z nich skończyło na stosie, szubienicy lub gilotynie. Najmłodszy ze skazanych miał 10 lat. Współcześni historycy wskazują, że w całej historii kwestie związane z magią i konszachtami z diabłem były tylko pretekstem dla ówczesnych książęco-biskupich władz Salzburga. Dostojnikom najprawdopodobniej chodziło tylko o to, by pozbyć się problemu biedoty na swoim terytorium. Reżyserka, podczas prac nad filmem, korzystała nie tylko z dokumentów historycznych, ale i z tekstu sztuki teatralnej Felixa Mitterera „Dzieci diabła”. Istnieje szansa, że film pojawi się niebawem na antenie austriackiej telewizji ORF.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".