To nie jest szkoła dla artystów. Studenci uczą się dźwięku herbaty, a robota uczą gotować. Uczelnia zapewnia: po czterech latach znajdziesz pracę.
Pierwszy widok w poznańskiej School of Form: dwie dziewczyny na korytarzu majstrują przy rowerach. To wsiadają na nie, to z nich schodzą, prowadzą je i urządzają krótkie przejażdżki. Do jednego taśmą samoprzylepną przymocowały rulon papieru. Marta Jakubowska i Aleksandra Kalinowska, studentki III roku industrial design (wzornictwa przemysłowego), właśnie pracują nad projektem „antygadżet”. – Szukamy nowych rozwiązań, które umożliwią rowerzystom przewożenie dużych przedmiotów, takich jak pręty, tuby czy duże siatki na zakupy. Docelowo elementy, które będą do tego służyły, wydrukujemy z plastiku na drukarce 3D – mówi Aleksandra Kalinowska. Wszystko dzieje się we współpracy z firmą, która chce sprzedawać elementy wytwarzane właśnie tą metodą. – Zbliża się moment, w którym zgodnie z umową musimy oddać projekt. Mamy mało czasu – śmieje się. Prototypy wykonają same. Coś zaprojektowałeś, to teraz sam zobacz, jak się to łatwo składa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.