O reakcję na wypowiedź prof. Wolniewicza na antenie Radia Maryja "Gazeta" zapytała przewodniczącego Rady Programowej Radia Maryja. - Nie wykluczam, że zbadamy tę sprawę, ale nie przesądzam tego - mówił ks. Jerzy Troska. - Na razie nie zajmujemy się tą audycją, bo sprawa jest świeża.
Czy ktoś upomni Radio Maryja za wypowiedź na antenie? - zastanawia się Gazeta Wyborcza. Chodzi o słowa: "Nachalne forsowanie u nas kultury żydowskiej i żydowskiego punktu widzenia staje się już nie do zniesienia! Ta nachalność musi wzbudzić reakcje i sprzeciwy" i wskazywanie na "promotorów judeizacji": premiera Donalda Tuska ("niszczy dzieło Radia Maryja") i prezydenta Lecha Kaczyńskiego ("ostentacyjnie wprowadził w Polsce świętowanie żydowskiego święta Chanuki"). "Gazeta" zapytała o ewentualną reakcję prowincjała zakonu, który o całej sprawie nic nie wiedział i odesłał do rzecznika prasowego zakonu. Ten jednak był nieuchwytny. Przewodniczący Rady Programowej Radia zajęcia się sprawą nie wykluczył, choć czeka, aż zacznie być mniej świeża. "Gazeta" zwróciła się więc do abpa Mariana Gołębiewskiego - metropolity wrocławskiego i jednego z członków zespołu biskupów ds. duszpasterskiej troski o Radio Maryja. - Jestem za tym, żeby Radio Maryja było pluralistyczne i nie zamykało się na żadne środowiska. Ale ta audycja to drobny epizod. Trzeba patrzeć na to z dystansem: wypowiedzi są różne, bo społeczeństwo jest różne. Zgłoszenie do prokuratury to przesada - mówi abp Gołębiewski.
Liczymy na to, że zwycięstwo Trumpa spowoduje rewizję "błędnego podejścia" USA
Rodzime firmy odczuwają to najboleśniej i liczą na interwencję rządu.
Nie zapomniano także o innych regionach świata. Zwłaszcza tych, w których trwają działania wojenne.