Szwajcaria przyznała trzymiesięczną wizę byłemu rosyjskiemu potentatowi naftowemu Michaiłowi Chodorkowskiemu, co pozwoli mu na udanie się do tego kraju, gdzie mieszka jego rodzina - powiadomiła w poniedziałek szwajcarska ambasada w Berlinie.
"Szwajcaria przychyliła się do wniosku Michaiła Chodorkowskiego i przyznała mu wizę Schengen" - poinformowano w krótkim komunikacie, który informuje też, że wiza ta umożliwia swobodne poruszanie się w ciągu trzech miesięcy po 26 krajach strefy Schengen. Do strefy tej należy większość państw Unii Europejskiej i kilka spoza niej, w tym Szwajcaria.
Chodorkowski wystąpił o szwajcarską wizę wkrótce po przybyciu 20 grudnia do Berlina, dokąd przyleciał bezpośrednio z kolonii karnej, w której spędził ponad 10 lat i którą opuścił ułaskawiony przez prezydenta Władimira Putina.
Zarówno ułaskawienie Chodorkowskiego, jak i amnestia, którą objęto odbywające karę więzienia dwie członkinie grupy punkrockowej Pussy Riot i aktywistów Greenpeace'u przetrzymywanych w areszcie od września, obserwatorzy uważają za podjętą przez rosyjskie władze próbę złagodzenia krytyki stanu praw człowieka w Rosji przed zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Soczi.
Chodorkowski miał kontakty biznesowe w Szwajcarii jeszcze w czasie kierowania koncernem Jukos - przypomina agencja Associated Press. Pisze, że gdy Chodorkowski był oskarżany o unikanie płacenia podatków i pranie pieniędzy, rosyjskie władze próbowały zarekwirować ok. 5 mld dolarów należących do Jukosu, zdeponowanych w Szwajcarii. Szwajcarskie władze odmówiły jednak przekazania tych środków, gdy doszły do wniosku, że oskarżenia pod adresem Chodorkowskiego są motywowane politycznie.
Nie jest jasne, ile z tych środków należy bezpośrednio do Chodorkowskiego i czy ma on do nich dostęp - pisze Associated Press.
Chodorkowski po przylocie do Niemiec otrzymał roczną wizę niemiecką.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.